90-letni zbrodniarz wojenny skazany na dożywocie
90-letni Josef Scheungraber - były oficer Wehrmachtu, oskarżony o zbrodnie wojenne popełnione we Włoszech - został skazany przez sąd w Monachium na karę dożywotniego więzienia.
W czerwcu 1944 roku, w odwecie za zabicie przez partyzantów dwóch niemieckich żołnierzy, Scheungraber wydał rozkaz zabicia cywilów we wsi Falzano di Cortona, niedaleko toskańskiego miasta Arezzo. Dowodził wtedy 818. batalionem piechoty górskiej, który stacjonował we Włoszech.
Jak relacjonowali świadkowie masakry, niemieccy żołnierze zastrzelili najpierw cztery osoby, przypadkowo napotkane na ulicy. Potem zgromadzili 10 mężczyzn na rynku miejscowości i ustawili ich pod ścianą. Wysadzili w powietrze kościół, plebanię, most i budynki gospodarcze. Po kilku godzinach mężczyzn wpędzono do zagrody, którą także wysadzono w powietrze. Gruzy budynku żołnierze ostrzelali z karabinów maszynowych.
We wrześniu 2006 roku wojskowy sąd w La Spezia we Włoszech osądził byłego oficera Wehrmachtu zaocznie i skazał go na dożywocie. Następnie monachijska prokuratura - na podstawie zeznań naocznego świadka masakry - oskarżyła Scheungrabera o brutalny mord popełniony z niskich pobudek.
Wyrok monachijskiego sądu, zgodny z tym, co wnioskowała prokuratura powitano oklaskami. Na sali sądowej były m.in. rodziny ofiar Scheungrabera. Obrona wnioskowała o uniewinnienie, a oskarżony nie przyznał się do winy. Twierdził, że w ogóle nie wiedział o masakrze w Falzano.
Jak podkreślają komentatorzy, jest to być może ostatni w Niemczech proces w sprawie nazistowskich zbrodni, popełnionych przed ponad 60 laty.