90 lat temu rozpoczęła się obrona Lwowa
W nocy z 31 października na 1 listopada 1918 roku rozpoczęły się polsko-ukraińskie walki o Lwów. W tym roku mija 90 lat od tego wydarzenia.
31.10.2008 | aktual.: 31.10.2008 04:09
Pod koniec I wojny światowej, po rozpadzie monarchii austro-węgierskiej leżący na jej terenie Lwów znalazł się w obszarze zainteresowań niepodległościowych ugrupowań ukraińskich, dążących do przejęcia władzy w mieście. Licznie zamieszkujący Lwów Polacy starali się przeciwstawiać tym działaniom, co jednak utrudniało rozbicie polityczne społeczności polskiej.
W październiku 1918 roku został przez Radę Regencyjną ogłoszony manifest do narodu polskiego ogłaszający powstanie niepodległego państwa polskiego. Zarząd Lwowa 11 października wysłał do Rady pismo zapewniające, że mieszkańcy miasta wezmą aktywny udział w budowie niepodległej Rzeczpospolitej. Na mocy dekretów Rady i rozkazu jej Komisji Wojskowej płk Władysław Sikorski rozpoczął organizację we Lwowie z byłych oficerów i szeregowych Polskiego Korpusu Posiłkowego (PKP)
oddziałów Wojska Polskiego. Powołano także Komendę Okręgową.
W tym czasie nastąpiło też ożywienie działalności niepodległościowych organizacji ukraińskich. Na początku października 1918 roku zwołano do Lwowa delegatów z ukraińskich ziem należących przed wojną do Austro-Węgier - wschodniej Galicji, Bukowiny i Rusi Zakarpackiej. 19 października powstała Ukraińska Rada Narodowa, która ogłosiła utworzenie państwa ukraińskiego z ziem wschodniej Galicji aż po rzekę San. W jego skład miały wejść także stanowiące część odradzającej się Rzeczpospolitej województwa włodzimierskie i halickie.
20 października podczas posiedzenia Rady Miejskiej Lwowa przyjęto rezolucję o przyłączeniu miasta do Polski. Aktowi sprzeciwili się radni ukraińscy, uznając go za bezprawny. W związku z informacjami o ukraińskich przygotowaniach do zbrojnego zajęcia miasta, członkowie PKP rozpoczęli starania o wspólne zbrojne działania obronne wszystkich polskich organizacji wojskowych - PKP, Polskiej Organizacji Wojskowej i Polskich Kadr Wojskowych, jednak bez rezultatu.
Komendant lwowskiego okręgu POW por. Ludwik de Laveaux 30 października podczas odprawy komendantów grup poinformował, że następnego dnia planuje zbrojne zajęcia Lwowa w imieniu Rzeczpospolitej, uprzedzając podobną akcję ze strony Ukraińców. Przewidywał zajęcie Dworca Głównego wraz z magazynami wojskowymi, obsadzenie rogatki Łyczakowskiej, zabezpieczając wejście do miasta, oraz zajęcie Ratusza, Poczty Głównej i komendy wojsk austriackich. Tego samego dnia ogłoszono także mobilizację, która spotkała się z szerokim odzewem, zwłaszcza wśród młodzieży.
Nad ranem l listopada Ukraiński Komitet Wojskowy wspomagany przez żołnierzy ukraińskich zaatakował miasto, opanowując najważniejsze gmachy publiczne i przejmując władzę wojskową i cywilną. Nie zajęli jednak całego miasta. Polacy bronili się początkowo w szkole im. Sienkiewicza oraz w Domu Technika. Zaczęły powstawać grupy tworzone przez młodzież i studentów, mających przeszkolenie wojskowe, rekrutujących się także z odbywającego się wówczas w mieście akademickiego zjazdu młodzieży. Wsparły ich także grupy ochotników ze środowisk robotniczych i wiejskich. Młodzi ludzie licznie uczestniczący w obronie Lwowa przeszli do historii jako Orlęta Lwowskie.
W obliczu ukraińskiego ataku rankiem l listopada spotkali się przedstawiciele organizacji wojskowych i zdecydowali o połączeniu wszystkich grup wybierając na komendanta naczelnego legionistę kpt. Władysława Rożena. Po pierwszej nieudanej akcji zbrojnej zrzekł się on jednak dowództwa na rzecz kpt. Czesława Mączyńskiego. Początkowo oddziały polskie walczyły w sposób nieskoordynowany, dopiero po kilku dniach uznały dowództwo komendy naczelnej.
Centralnym punktem obrony Lwowa stała się szkoła im. Sienkiewicza, nad którą komendę objął kpt. Mieczysław Boruta-Spiechowicz. On także faktycznie kierował działaniami zbrojnymi w pierwszym dniach. Odparto wówczas pierwsze ataki ukraińskie, a Polacy zajęli część ważnych obiektów m.in. koszary i Dworzec Główny. 5 listopada stworzono podstawy polskiej linii obrony podzielonej na pięć odcinków. Jej podstawę stanowił Dworzec Główny oraz szkoła im. Sienkiewicza - zaplecze organizacyjne i zaopatrzeniowe.
Społeczność polska Lwowa włączyła się w obronę miasta nie tylko poprzez zbrojny opór, ale także tworzenie komitetów obywatelskich próbujących negocjować z Ukraińcami. Zawarty 2 listopada rozejm został jednak przez stronę ukraińską szybko zerwany.
5 listopada rozpoczął się frontalny atak ukraiński od Szkoły Kadeckiej po przedmieścia. Kolejne natarcia nastąpiły 7 i 8 listopada na pododcinku Bema, w Ogrodzie Jezuickim, a zwłaszcza na Górę Stracenia, przechodzącą kilkakrotnie z rąk do rąk i zdobytą ostatecznie przez Polaków.
6 listopada na spotkaniu przedstawicieli polskich stronnictw powstał Komitet Bezpieczeństwa i Ochrony Dobra Publicznego dla sprawowania władzy w polskiej części Lwowa. Jego działalność była bardzo potrzebna, zwłaszcza w obliczu panującej w mieście biedy i przestępczości.
Od początku oblężenia komendanci odcinków rozpoczęli szkolenie ochotników i organizację regularnych formacji. Stworzono oddziały piechoty, artylerii, kawalerii, samochodowy i karabinów maszynowych - zajmujący się także rozpoznaniem i wywiadem. Kilku oficerów o przeszkoleniu lotniczym opanowało lotnisko na Błoniach Janowskich i na trzech maszynach prowadziło ataki na pozycje ukraińskie. Walczących m.in. przy naprawie i produkcji broni wspomagały warsztaty, wytwórnie i pracownie, a także służba zdrowia.
Na wczesny ranek 9 listopada Polacy, dowodzeni przez kpt. Tadeusza Łodzińskiego, zaplanowali atak na cały obszar miasta. Akcję miała poprzedzić demonstracja odwracająca uwagę przeciwnika. Główny atak w śródmieściu miała przeprowadzić piechota wspomagana przez auto pancerne. Zakończył się on jednak niepowodzeniem, a Polacy ponieśli spore straty.
Następnego dnia Ukraińcy wznowili ataki na pododcinek Bema i budynek dyrekcji kolei. Walki już na całym froncie kontynuowano od 13 do 17 listopada. Ukraińcy atakowali Szkołę Kadecką, a przede wszystkim Górę Stracenia. 16 listopada Polacy zaproponowali zawieszenie broni, odrzucone przez przeciwnika. Następnego dnia, kiedy szala zwycięstwa zaczęła się przechylać na stronę polską, Ukraińcy zgodzili się na 48-godzinne przerwanie działań. Rozejm pozwolił walczącym na pochowanie poległych, ewakuację rannych oraz dostarczenie ludności żywności i opału.
Na pomoc oblężonemu miastu starali się przyjść z pomocą dowódcy formującego się Wojska Polskiego. Także Naczelny Wódz Józef Piłsudski rozkazał przyśpieszenie pomocy. 20 listopada po południu w okolice miasta przybyła odsiecz dowodzona przez ppłk. Michała Karaszewicza-Tokarzewskiego, który objął komendę nad połączonymi siłami polskimi.
Przygotowany przez obrońców Lwowa plan ataku na miasto przewidywał ofensywę na oddziały ukraińskie od południa i wschodu aż do rogatki Łyczakowskiej. Głównym celem miało być zajęcie śródmieścia. Ppłk Tokarzewski zarządził jednak natarcie od południa, wschodu i północy. Grupami mieli dowodzić lwowscy oficerowie. Rankiem 21 listopada oddziały polskie zaatakowały. Po całodobowej walce zmuszono Ukraińców do odwrotu. 22 listopada Lwów był wolny. Polacy zajęli Ratusz, na którym wkrótce załopotała biało-czerwoną flaga.
Tego samego dnia w Izbie Przemysłowo-Handlowej podczas spotkania komitetów obywatelskich wybrano nowy zarząd miejski oraz nowy organ do kierowania sprawami politycznymi - Tymczasowy Komitet Rządzący, w skład którego weszli przedstawiciele wszystkich stronnictw. Na posiedzeniu Rady Miejskiej 26 listopada przyjęto uchwałę o przyłączeniu Lwowa do Rzeczpospolitej, oprotestowaną przez ukraińskich członków Rady.
Na początku grudnia 1918 roku Ukraińcy ponowili atak na Lwów. Obroną miasta kierował wówczas gen. Tadeusz Rozwadowski. W połowie stycznia kolejnego roku na pomoc miastu przybyła grupa gen. Jana Romera, która na pewien czas zatrzymała ataki. W połowie lutego oddziały ukraińskie wznowiły ofensywę. Dopiero odsiecz gen. Wacława Iwaszkiewicza w połowie marca 1919 roku zakończyła działania wojenne w rejonie Lwowa.