9 stycznia TK zbada wniosek RPO ws. Komisji Majątkowej
9 stycznia 2013 r. Trybunał Konstytucyjny zbada na wniosek RPO pozbawienie jednostek samorządu terytorialnego prawa do udziału w postępowaniu przed komisjami, które zwracały Kościołowi oraz gminom żydowskim mienie zagrabione im w PRL.
Zastrzeżenia Ireny Lipowicz wzbudziło to, że miasta i gminy musiały zwracać własne mienie, a nie miały prawa odwołania od takich decyzji Komisji Majątkowej (co do Kościoła katolickiego) oraz Komisji Regulacyjnej ds. Gmin Wyznaniowych Żydowskich. Zamiast samorządów, przed Komisją wypowiadał się rząd, a to nie on był właścicielem spornego majątku - podkreśla RPO.
Trybunał rozpozna wniosek w pełnym składzie, pod przewodnictwem prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego, sprawozdawcą będzie sędzia Mirosław Granat.
W grudniu 2010 r. RPO zaskarżyła odpowiednie zapisy ustawy z 1989 r. o stosunku państwa do Kościoła katolickiego, które uznała za sprzeczne z konstytucyjną zasadą sądowej ochrony samodzielności jednostek samorządu terytorialnego oraz z zasadą, że ograniczenia wolności i praw nie mogą naruszać ich istoty. Ponadto, RPO widzi sprzeczność zapisów z Europejską Kartą Samorządu Lokalnego. Przedmiotem skargi jest też ustawa z 1997 r. o stosunku państwa do gmin wyznaniowych żydowskich.
W czerwcu 2011 r. TK rozpatrzył skargę SLD na zapisy o Komisji Majątkowej. Z ośmiu zaskarżonych zapisów, TK niejednogłośnie za niekonstytucyjny uznał tylko jeden - że ustawa nie określiła sama, z mienia których jednostek Skarbu Państwa lub samorządu Komisja może przekazać majątek Kościołowi, lecz odesłała do rozporządzenia rządu. TK uznał, że ustawa o Komisji nie naruszała równouprawnienia Kościołów. W pozostałym zakresie Trybunał umorzył postępowanie uznając, że nie ma już podstaw do orzekania, bo ustawa od lutego 2011 r. już nie obowiązywała.
Skargę RPO TK postanowił rozpatrzeć oddzielnie. "Gmina musi mieć możliwość chociażby poddania ocenie sądu, czy np. zwracana nieruchomość rzeczywiście podpada pod art. 13 ust. 2 ustawy z 1990 r., czy roszczenia są materialnie uzasadnione itd. Służy to ochronie mienia całej wspólnoty samorządowej, a zatem pośrednio - ochronie praw wszystkich jej członków (co widoczne jest w sytuacjach zwracania np. terenów publicznych, służących wszystkim mieszkańcom)" - podkreślała RPO w pismach do TK.
Zwracała też uwagę, że zaskarżone przez nią zapisy uniemożliwiały odwołanie od orzeczenia Komisji do sądów zarówno gminom, jak i kościelnym osobom prawnym. Lipowicz dodała, że "również i one bywały nieusatysfakcjonowane orzeczeniami Komisji" i skarżyły się nawet do RPO.
Prokurator Generalny wnosi o umorzenie głównego wątku skargi RPO wobec utraty mocy obowiązującej kwestionowanego przepisu, a brak jest dowodów, by wydanie wyroku było niezbędne dla "ochrony konstytucyjnych wolności i praw". Wnosi o to też marszałek sejmu, która zarazem jest za uznaniem niekonstytucyjności zapisu o pozbawieniu samorządów prawa odwoływania się co do ich mienia przekazywanemu gminom żydowskim.
Do rozpatrzenia skargi RPO Naczelny Sąd Administracyjny zawiesił odpowiedź na pytanie prawne, czy sądy administracyjne mogą w ogóle rozpatrywać skargi na orzeczenia Komisji (skargę taką wniosło m.in. miasto Kraków, czując się pokrzywdzone jej decyzjami). Wcześniej sądy administracyjne uznawały, że nie mogą badać takich skarg.
Wyrok TK może mieć także znaczenie dla procesów przed sądami cywilnymi. Ponad 30 mln zł odszkodowania od Skarbu Państwa domagają się w precedensowym procesie przed warszawskim sądem władze powiatu kłodzkiego (Dolnośląskie) za to, że prawo pozwalało na przekazanie Kościołowi przez Komisję zamku w Szczytnej, gdzie mieści się ośrodek dla umysłowo chorych.
Według RPO nie wydaje się jednak, by ewentualne uznanie niekonstytucyjności zapisów miało bezpośrednie znaczenie dla spraw odszkodowawczych, bo w polskim prawie nie ma podstaw do rekompensaty za samą wadliwie ukształtowaną procedurę. W opinii Lipowicz, z uwagi na niekwestionowaną zasadę rekompensowania strat Kościołów i gmin żydowskich majątkiem skomunalizowanym, za bezprawnie wyrządzoną szkodę należałoby uznać wyłącznie te sytuacje, w których przywrócono własność orzeczeniem Komisji rażąco wadliwym w świetle prawa. "Liczba tychże jest zaś niewątpliwie marginalna" - pisała RPO do TK.
Przez ponad 20 lat Komisja decydowała o zwrocie dóbr zagrabionych Kościołowi przez komunistyczne państwo. Po jej likwidacji niezakończone sprawy trafiły do sądów. W całej Polsce toczy się ok. 120 procesów, w których przedstawiciele Kościoła i instytucji kościelnych domagają się nieruchomości albo odszkodowań sięgających setek milionów zł.
Komisja Majątkowa od 1989 r. przekazała stronie kościelnej ponad 65,5 tys. ha i 143,5 mln zł rekompensat. Rozpoznała ponad 2,8 tys. wniosków. Decyzja o likwidacji Komisji miała związek z krytyką jej działalności: media podawały, że nie weryfikowano operatów, czyli wycen gruntów przedstawianych przez rzeczoznawców Kościoła - miały być zaniżane. Od orzeczeń Komisji samorządom nie przysługiwały odwołania.
W drugiej połowie listopada ma ruszyć proces oskarżonego o korupcję pełnomocnika instytucji kościelnych w Komisji, b. funkcjonariusza SB Marka P. Prokuratura w Gliwicach postawiła mu osiem zarzutów, m.in. korumpowania osoby z Komisji, oszustw na szkodę dwóch osób i jednej instytucji na ok. 10 mln zł, nadużycia uprawnień przy sprzedaży nieruchomości i przywłaszczenia 300 tys. zł. Grozi mu 10 lat więzienia. W czerwcu 2011 r. wyszedł on z aresztu po wpłaceniu miliona zł kaucji. W grudniu 2011 r. P. został oskarżony, razem z b. członkami Komisji.