9 maja nie wszyscy będą świętować
Zaproszenie wystosowane przez prezydenta Rosji Władimira Putina do udziału w uroczystościach z okazji 60. rocznicy zwycięstwa nad Niemcami faszystowskimi, które się odbędą w Moskwie 9 maja, stało się kością niezgody między trzema państwami bałtyckimi - Litwą, Łotwą i Estonią.
28.01.2005 | aktual.: 14.02.2005 15:02
Od chwili otrzymania zaproszenia, jesienią ub. roku, politycy, politolodzy i komentatorzy trzech państw bałtyckich akcentowali, że decyzja przyjęcia, albo nie przyjęcia zaproszenia prezydenta Putina będzie trudna, gdyż po zakończeniu II Wojny Światowej rozpoczęła się 50-letnia radziecka okupacja tych państw. Zwycięstwo nad faszyzmem nie przyniosło im wolności i niepodległości.
Początkowo prezydenci Litwy, Łotwy i Estonii Valdas Adamkus, Vaira Vike-Freiberga i Arnold Ruutel zamierzali zająć wspólne stanowisko w tej kwestii, by w razie odmowy nie wywołać niepożądanego napięcia w stosunkach z Rosją oraz by wspólne stanowisko było bardziej zrozumiałe dla świata.
Tymczasem w styczniu prezydent Łotwy nieoczekiwanie oznajmiła, że przyjęła zaproszenie Rosji i weźmie udział w uroczystościach z okazji Dnia Zwycięstwa. Swoją decyzję uzasadniła tym, że "miejsce prezydenta Łotwy jest tam, gdzie będą i inni liderzy Europy". Zaznaczyła przy tym, że pozostali dwaj przywódcy państw bałtyckich sami zadecydują, czy uczestniczyć w moskiewskich uroczystościach.
"Nie jesteśmy syjamskimi trojaczkami. (...)Jesteśmy trzema suwerennymi państwami. (...) Między nami nie ma umowy co do tego, co dla nas oznacza 9 maja" - powiedziała Vaira Vyke-Freiberga.
Decyzja prezydenta Łotwy zaskoczyła elity polityczne Litwy. Prezydent Valdas Adamkus oświadczył, że szanuje decyzję Łotwy, ale nie będzie się śpieszył ze swoją decyzją, że jeszcze jest wystarczająco dużo czasu na udzielenie Rosji odpowiedzi i że należy rozważyć wszystkie argumenty "za" i "przeciw".
Na Litwie rozgorzała dyskusja, w której przeważa opinia, że prezydent Litwy nie powinien jechać do Moskwy.
"Uczestnicząc 9 maja w moskiewskich uroczystościach Dnia Zwycięstwa Litwa pośrednio wyrazi swą aprobatę dla sowieckiej okupacji i przestępstw totalitarnego komunizmu" - stwierdza się w oświadczeniu, które wydały opozycyjne frakcje sejmowe - konserwatyści i liberalni centryści.
Natomiast inni uważają, że uczestnictwo w moskiewskich obchodach byłoby okazją, by przypomnieć światu o radzieckiej okupacji Litwy, okazją do wytłumaczenia, że zwycięstwo nad faszyzmem dla Litwinów było wydarzeniem nie tylko radosnym, ale też smutnym.
Litewscy politolodzy zaznaczają, że prezydent Łotwy przyjęła zaproszenie prezydenta Putina między innymi dlatego, iż Łotwie zależy na jak najszybszym podpisaniu i ratyfikowaniu przez Rosję traktatu granicznego. Na takiej umowie zależy też Estonii. Ta jednak nie zajęła dotychczas jednoznacznego stanowiska w sprawie udziału w moskiewskich uroczystościach. Natomiast litewsko- rosyjski traktat graniczny został już dawno podpisany i ratyfikowany.