9‑latek bez opieki kąpał się w jeziorze w Nysie; rodzice byli pijani
Policjanci interweniowali na plaży nyskiego jeziora. Ratownik poinformował o dziecku, które kąpie się bez opieki rodziców. Ci sami rodzice, którzy w weekend zapomnieli o swoim 9 – letnim synu, po raz kolejny narazili dziecko na niebezpieczeństwo.
Wczoraj około godziny 17.50, policjanci z Nysy zostali poinformowani przez ratownika WOPR, o chłopcu, który bez opieki kąpie się w nyskim jeziorze. Interweniujący policjanci zajęli się chłopcem, gdyż jego 43 – letnia matka miała prawie 4 promile alkoholu. Ojciec dziecka, 47 – latek, mieszkaniec województwa śląskiego był również nietrzeźwy. Po wylegitymowaniu rodziców nieletniego, okazało się, że to ci sami, którzy w minioną niedzielę zgłosili zaginięcie syna na terenie Nyskiego Ośrodka Rekreacji. Wtedy również oboje byli pod wpływem alkoholu - matka miała ponad 3 promile, a ojciec ponad 2. O zaginięciu chłopca poinformowali policję sami, koło godz. 16.
Z ustaleń mundurowych wynikało, iż dziecko w niedzielę koło południa poszło nad wodę popływać. Po kilku godzinach nietrzeźwi rodzice zorientowali się, że chłopiec nie wrócił i zadzwonili na policję. 9-latka udało się odnaleźć ok. godz. 18 na polu namiotowym. Dziecko wtedy również zostało przekazane pod opiekę ośrodka adopcyjno-opiekuńczego w Nysie. - Rodzice odebrali stamtąd chłopca po weekendzie. Byli wtedy trzeźwi. Nie są pozbawieni ani nie mają ograniczonych praw rodzicielskich - wyjaśniła rzeczniczka nyskiej komendy.
Wczoraj chłopiec ponownie trafił pod opiekę Ośrodka Opiekuńczo – Adopcyjnego w Nysie. Rodzice po wytrzeźwieniu mają zgłosić się do nyskiej komendy.
Sprawa znajdzie swój finał w Sądzie Rodzinnym.
Rodzicom teraz do 5 lat pozbawienia wolności za narażenie dziecka na niebezpieczeństwo.