9 lat więzienia dla szefa gangu ormiańskiego
Na karę 9 lat więzienia skazał warszawski sąd rejonowy szefa gangu ormiańskiego Aleksandra Y. ps. Said, oskarżonego m.in. o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, wymuszanie haraczy na Stadionie Dziesięciolecia w Warszawie i porwania dla okupu.
Akt oskarżenia wobec Aleksandra Y. zawierał m.in. zarzut członkostwa w zorganizowanej grupie mającej charakter zbrojny, wymuszenia opłat od obywateli Wspólnoty Niepodległych Państw prowadzących działalność gospodarczą na terenie Jarmarku Europa (Stadionu Dziesięciolecia) oraz wymuszania okupu. Wobec opornych stosowano groźby oraz przemoc fizyczną, m.in. przypalanie żelazkiem i bicie.
Prokurator żądał dla oskarżonego 15 lat więzienia. Sąd uznał jednak m.in., że zeznania świadków procesu były niewystarczające. Trudno uznać za wiarygodne - na przykład - rozpoznanie przez świadków po kilku miesiącach głosu oskarżonego przez telefon. Istnieje prawdopodobieństwo, i to niemałe, że to był on, ale brakuje obiektywnych dowodów - powiedział przewodniczący składu sędziowskiego Dariusz Leszczyński.
Podkreślił jednak wysoką szkodliwość działania oskarżonego "nie tylko w wymiarze ogólnym, ale także wobec poszczególnych osób".
Oprócz Aleksandra Y. oskarżonych było jeszcze sześciu innych członków gangu: Władimir P., Dymitro O., Grigirian T., Alward A., Samuel K. i Armen S. Wszyscy byli aresztowani w 2000 roku. Na poniedziałkowej rozprawie sąd uniewinnił Grigiriana T. z braku wystarczających dowodów, natomiast pozostałych skazał na kary od pięciu do dziewięciu lat więzienia.
Sąd przychylił się do wniosku obrony i uchylił tymczasowy areszt wobec Dymitro O., skazanego na pięć lat wiezienia, argumentując, że spędził on w areszcie ponad 4 lata i "nie ma podejrzeń, że będzie się uchylał od ewentualnego odbycia kary". Wobec pozostałych oskarżonych utrzymano areszt.
Koszty procesu, jak poinformował sędzia Leszczyński, wyniosły - nie licząc pracy policji i prokuratury - ok. 90 tys. zł. Najwięcej kosztowały tłumaczenia. Trzy czwarte tłumaczeń było wykonanych na wniosek Aleksandra Y., dlatego został on częściowo obciążony kosztem ich wykonania - dodał.
Wyrok nie jest prawomocny.