9 Irakijczyków zabitych, 38 rannych
Dziewięciu Irakijczyków zginęło, a 38
zostało rannych podczas walk między rebeliantami a
siłami koalicji w Faludży - podała agencja AFP, powołując się na
miejscowe źródła szpitalne. Wśród rannych są trzy kobiety i czwórka dzieci - poinformował lekarz z głównego szpitala w Faludży.
Amerykańskie samoloty we wtorek wieczorem ostrzelały w Faludży wiele celów - podała AFP. Bombardowania przerwały kilkudniowe zawieszenie broni między armią amerykańską i sunnickimi rebeliantami. Rozejm ten w niedzielę przedłużono jeszcze na poniedziałek.
W poniedziałek, według irackiego mediatora między koalicją a rebeliantami w Faludży, żołnierze amerykańscy wycofali się częściowo z tego miasta na znak dobrej woli. Informacji tej nie potwierdził pytany przez AFP gen. Mark Kimmitt, zastępca szefa operacji koalicyjnych. Nieformalne zawieszenie broni w Faludży trwało od piątku.
Iraccy powstańcy żądają wycofania wojsk amerykańskich z miasta i zniesienia oblężenia Faludży. Dowództwo wojskowe USA domaga się od powstańców poddania się i przekazania osób odpowiedzialnych za zabójstwo czterech amerykańskich cywilów, żąda też gwarancji spokoju w Faludży.
Według irackich źródeł medycznych, podczas tygodnia zaciętych walk w Faludży, położonej ok. 50 km od Bagdadu, zginęło ponad 600 Irakijczyków (w tym ok. 300 cywilów), a 1250 zostało rannych.