Świat9 himalaistów zginęło, a 4 zaginęło w drodze na K2

9 himalaistów zginęło, a 4 zaginęło w drodze na K2

Dziewięciu zabitych, czterech
zaginionych - taki bilans wypadku na K2 podał himalaista Roberto Manni. Włoskie media poinformowały, powołując się na obserwatorów akcji ratunkowej, że znaleziono ocalałego z wypadku szefa ekspedycji Holendra Wilco van Rooijana. Jest on w dobrym stanie.

9 himalaistów zginęło, a 4 zaginęło w drodze na K2
Źródło zdjęć: © AFP

03.08.2008 | aktual.: 03.08.2008 17:36

Ofiary wypadku podczas wejścia na K2 to uczestnicy międzynarodowej wyprawy. Przedstawiciele organizatorów potwierdzają, że zginęło dziewięć osób. Nadal jednak są rozbieżności co do narodowości wszystkich ofiar z kilku ekspedycji.

Według jednego z organizatorów ekspedycji, Nazira Sabira, zginęło trzech Koreańczyków, dwóch Nepalczyków, Holender, Serb, Norweg i Pakistańczyk. Według innych źródeł oprócz oprócz podanej wyżej grupy zginął również Francuz.

Do tragedii doszło w piątek, kiedy kawał lodu oderwał się od lodowca i zerwał liny umocowane na niebezpiecznym stromym zboczu. Na K2 było w tym czasie kilka ekspedycji.

Ekspedycja z Korei, która schodziła w dół po zdobyciu szczytu, straciła pięciu uczestników, w tym dwóch Nepalczyków.

Serbskiego wspinacza poświęcone wspinaczkom strony internetowe identyfikują jako Drena Mandicia. Spadł on wcześniej w piątek podczas podejścia. Razem z nim miał zginąć Pakistańczyk.

W rejonie nazywanym Bottleneck, na wysokości określanej jako "strefa śmierci", na której brakuje tlenu, utknęło kilkunastu wspinaczy - piszą agencje. Kilku widziano w drodze w dół do obozów, kilku nadal jeszcze przebywa na górze.

Holenderska ekspedycja podała na swojej stronie internetowej www.noritk2.nl, że trzech członków zespołu schodzi z obozu III na wysokości 7350 m.

Jak powiedział AFP wiceszef Adventure Foundation, w rejon tragedii wysłano śmigłowce, by zlokalizować zaginionych.

Według szwedzkiego alpinisty Fredrika Straenga, który uczestniczy w operacji ratunkowej, tragedii można było uniknąć. Góry te przyciągają ludzi bardzo niedoświadczonych i naiwnych - powiedział szwedzkiej agencji TT. Jego zdaniem ofiar jest 11.

K2 to drugi najwyższy szczyt na świecie (8611 m n.p.m.), leżący na granicy Pakistanu i Chin. Uchodzi za jeden z najtrudniejszych do zdobycia ośmiotysięczników.

Statystyki dotyczące K2, nazywanej "górą nad górami" przez słynnego wspinacza Reinholda Messnera, mówią, że do tragedii najczęściej dochodzi tam podczas schodzenia z wierzchołka. Na K2 zginęło ponad 70 osób, z czego bardzo wielu właśnie w rejonie Bottleneck.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)