88‑latek spowodował masakrę na targu
Osiem osób zginęło, a
kilkadziesiąt zostało rannych, gdy na zatłoczony targ w Santa
Monica niedaleko Los Angeles wjechał rozpędzony samochód osobowy.
88-letni kierowca przeżył; został przewieziony do szpitala i
oddany do dyspozycji policji.
17.07.2003 | aktual.: 17.07.2003 08:39
Wśród ofiar śmiertelnych jest dwuletnia dziewczynka. 15 osób jest w szpitalu w stanie krytycznym. Wszystkie były na promenadzie, gdzie co środę odbywa się targ żywności, chętnie odwiedzany przez zamożnych mieszkańców okolicy i turystów.
Świadkowie opisują makabryczne sceny, które rozegrały się, gdy jadący z dużą prędkością samochód taranował stoiska sprzedawców.
Amerykańskie media podają sprzeczne informacje, dlaczego kierowca zbliżając się do targowiska stracił panowanie nad kierownicą i wjechał w tłum. Zdaniem policji pomylił pedał gazu z hamulcem. Telewizja ABC podała, że prowadzi samochód od czasu, gdy miał 14 lat, i nigdy nie spowodował żadnego wypadku. AFP pisze, że po tragedii na rynku w Santa Monica załamał się.
Na miejsce skierowano kilkuset ratowników, strażaków, lekarzy i policjantów.
Tragiczny wypadek ożywił w Stanach Zjednoczonych dyskusję o limicie wieku, do jakiego można prowadzić samochód. W Kalifornii nie ma takiej granicy, jednak osoby w wieku powyżej 70 lat muszą regularnie poddawać się badaniom wzroku i słuchu.