82‑latka "z miłości" przywiązywała psy do mebli
82-letnia Cecylia M. stanie przed sądem za znęcanie się nad zwierzętami. Mieszkanka ulicy Prostej w Częstochowie więziła psy w domu i komórce z... miłości.
To nie jest pierwsze złamanie ustawy o ochronie zwierząt, przez Cecylię M. Siedem lat temu w ruderze na Ostatnim Groszu trzymała ona ponad 30 psów i 2 koty. Przywiązywała je do mebli, niektóre głodziła. Wtedy interweniował prezydent miasta i odebrano jej czworonogi.
Psychiatrzy uznali, że kobieta ma ograniczoną poczytalność. Sąd nie dopatrzył się przestępstwa, tylko wykroczenia, a kobieta tłumaczyła się, że trzyma zwierzęta, bo je kocha.
Latem tego roku na ulicy Prostej znów interweniowała straż miejska i policja. Kobieta ponownie zamieszkała z hordą psów w zabitej deskami ruderze.
Sąsiedzi obawiali się nawet, że starsza pani zjada psy. W pobliżu znajdowali bowiem szkielety zwierząt. Nie mogli także znieść skowytu i fetoru. - Dbam o moje pieski, kupuję je na rynku i dobrze mi z nimi - mówiła Cecylia M. - Gotuję im pyszne zupki z kurzych szkieletów. Mam rentę i stać mnie na ich utrzymanie. Są szczepione.
Kobietę odwiedzili również przedstawiciele Urzędu Miasta, inspektor Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami i powiatowy lekarz weterynarii. Znów znaleźli zwierzęta uwiązane na krótkich łańcuchach do mebli i psy zamknięte w komórce. Po długich negocjacjach udało się je wyprowadzić z posesji. Jeden pies miał ropiejące rany od wrastającej w ciało obroży, drugi prawie stracił wzrok od ciemności. Był przetrzymywany w komórce.
Czworonogi trafiły do domów tymczasowych. Policja wszczęła śledztwo. Kobietę oskarżono. W tym miesiącu rozpocznie się jej proces.
Polecamy w wydaniu internetowym www.polskatimes.pl/DziennikZachodni: Koncert i wyjątkowe licytacje na rzecz Hospicjum Cordis!