70 lekarzy było bezradnych - pomógł papież
Nicola Grippo (76 l.), mieszkaniec południowych Włoch cierpiał na raka płuc. Kolejni lekarze pozostawiali go bez nadziei - stan jego zdrowia był tak zły, że medycy spodziewali się jedynie śmierci. Ale nagle stał się cud. Dosłownie. Żonie chorego przyśniły się dwie zmarłe córki spacerujące za rękę z Janem Pawłem II (85 l.). Kobieta, która już wcześniej żarliwie modliła się do papieża Polaka, wiedziała, że to znak. Znak, że Bóg chce ocalić jej męża.
Lekarze, którzy kazali szykować się pani Elisabetcie na kolejną śmierć w rodzinie, przecierali oczy ze zdziwienia i mówili wprost: – To nie nasza zasługa. Nowotwór bowiem cofnął się całkowicie w sposób dla medycyny niewytłumaczalny. Świadectwo tego cudu, który dokonał się już po śmierci papieża, ma być wykorzystane przy kanonizacji Jana Pawła II – zapowiedział włoski arcybiskup. Dokumenty są już w Watykanie.
Ten niezwykły cud uzdrowienia może być dowodem w procesie kanonizacyjnym Jana Pawła II, ponieważ dokonał się już po śmierci naszego papieża.
Nicola Grippo (76 l.) z Salerno na południu Włoch od lat zmagał się z najcięższa postacią raka płuc. Leczenie nic nie dawało, a nowotwór atakował kolejne organy – nerki i kręgosłup. Lekarze rozkładali bezradnie ręce i dawali mężczyźnie kilka tygodni życia. Jego żona Elisabetta jednak nie traciła nadziei i gorliwie modliła się do Jana Pawła II. Kilka tygodni po śmierci papieża kobieta miała niezwykły sen.
– Przyśnił mi się Jan Paweł II. Był ubrany na biało. Szłam za nim z moimi dwiema córkami, które już nie żyją, jedna zmarła na białaczkę, druga – w wypadku samochodowym – opowiadała Elisabetta Grippo.
Niedługo po tym niezwykłym śnie nowotwór jej męża cofnął się, a zdumieni lekarze za szpitala San Leonardo w Salerno orzekli, że pan Nicola jest całkowicie zdrowy i nie jest to ich zasługa. O cudzie tego uzdrowienia poinformował oficjalnie arcybiskup Salerno Gerardo Pierro (78 l.) i podkreślił, że niezwykłe uzdrowienie będzie znaczące dla procesu kanonizacyjnego Jana Pawła II.
Jan Paweł II może zostać ogłoszony świętym już jesienią. Zapowiedział to kardynał Jose Saraiva Martins (81 l.), który w latach 1998 – 2008 stał na czele watykańskiej Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych.
Polecamy wydanie internetowe Fakt.pl:
10 tajemnic mordu w Gdańsku