69 lat temu wybuchło powstanie w warszawskim getcie
Mija 69 lat od wybuchu powstania w getcie w Warszawie. W miejscach upamiętniających tamte tragiczne wydarzenia odbyły się uroczystości.
Prezydent stolicy, przedstawiciele premiera i prezydenta, a także żydowskie organizacje kombatanckie oddali hołd tym, którzy zginęli w powstaniu w warszawskim getcie w 1943 roku.
Na rocznicowych obchodach, jak co roku, pojawił się profesor Władysław Bartoszewski. Dziennikarzom mówił, że przychodzi w miejsca upamiętniające wydarzenia sprzed 69 lat, od zakończenia wojny i pamięta jeszcze czasy, gdy dzielnica tworząca getto była całkowicie zniszczona. Dodał też, że każda - nawet nieokrągła rocznica - jest ważna, bo pobudza zainteresowanie tragiczną historią wojny i holokaustu.
Wieniec przy Bunkrze Anielewicza niedaleko Umschlagplatz'u złożył również Henryk Wujec. Prezydencki doradca powiedział, że po 69 latach od wybuchu powstania w getcie nadal należy mówić o zagładzie Żydów, o holokauście i o okrucieństwie dokonanym na innych narodach przez hitlerowskie Niemcy.
Gołda Tencer powiedziała, że dla niej w kolejnych rocznicach wybuchu powstania najważniejsze jest uczenie historii młodych pokoleń. Szefowa Fundacji Shalom podkreśliła, że w sama została wychowana w pamięci o holokauście i okrucieństwie II wojny światowej i w taki sam sposób przekazywała historię kolejnym pokoleniom, między innymi swojemu synowi. W czasie składania wieńców przy Bunkrze Anielewicza, na Umschlagplatz czy na Płycie ku czci Szmula Zygielbojma młodzież stanowiła prawie połowę uczestników. W większości licealiści nie kryli, że chcą w ten sposób uczyć się historii swojego kraju. Mówili, że wolą takie wydarzenia i kontakt ze świadkami historii, niż suche fakty na lekcjach w szkole.
W getcie na terenie Warszawy 69 lat temu żydowscy bojownicy stawili opór Niemcom. Powstanie wybuchło w wigilię żydowskiego święta paschy, 19 kwietnia 1943 roku - w momencie, gdy w wyludnionym już getcie mieszkało zaledwie 50-70 tysięcy ludzi (w szczytowym okresie zaludnienia mieszkało tu pół miliona polskich Żydów).
Walki wybuchły podczas zarządzonej przez Heinricha Himmlera akcji ostatecznej likwidacji getta, która polegała na systematycznym przeszukiwaniu dzielnic i wyłapywaniu resztek ukrywającej się tam ludności. Siły powstańcze liczyły raptem około tysiąca bojowników. Przeciwko nim były liczne oddziały SS i policji pod kierownictwem Jurgena Stroopa - kata warszawskiego getta. Walki ustały 16 maja 1943 roku.