66 lat temu kat wykonał wyrok na twórcy obozu Auschwitz Rudolfie Hoessie
66 lat temu kat wykonał wyrok śmierci na założycielu i pierwszym
komendancie KL Auschwitz Rudolfie Hoessie. 16 kwietnia 1947 roku przed południem zawisł na
szubienicy ustawionej nieopodal budynku niegdysiejszej komendantury obozu.
16.04.2013 | aktual.: 16.04.2013 15:44
Hoess został skazany na śmierć przez Najwyższy Trybunał Narodowy w Polsce. Proces odbył się w Warszawie. Trwał od 11 do 29 marca 1947 roku. Wyrok zapadł 2 kwietnia.
Zdaniem historyka z Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau dr. Adama Cyry, biorąc pod uwagę liczbę ofiar obozu, był to największy proces o masową eksterminację.
Łzy ludobójcy
Niemiecki ludobójca na egzekucję czekał w więzieniu w Wadowicach. W archiwum tamtejszej parafii Ofiarowania NMP zachowały się dokumenty świadczące, że Hoess pod koniec życia zwrócił się ku Bogu. W celi wyspowiadał go jezuita ojciec Władysław Lohn. Udzielił mu komunii. Kościelny Karol Leń, który był przy tym obecny, wspominał później, że Hoess ukląkł na środku celi i płakał.
Były komendant w więzieniu napisał wspomnienia, a także oświadczenie, w którym przyznał, że urzeczywistniał "część straszliwych planów Trzeciej Rzeszy - ludobójstwa". "W ten sposób wyrządziłem ludzkości i człowieczeństwu najcięższe szkody. Szczególnie narodowi polskiemu zgotowałem niewysłowione cierpienia. Za odpowiedzialność moją płacę życiem. Oby mi Bóg wybaczył kiedyś moje czyny. Naród polski proszę o przebaczenie. Dopiero w polskich więzieniach poznałem, co to jest człowieczeństwo. Mimo wszystkiego, co się stało, traktowano mnie po ludzku, czego nigdy bym się nie spodziewał i co mnie najgłębiej zawstydzało" - napisał.
W dniu egzekucji został przywieziony do Oświęcimia ok. godz. 8. Wprowadzono go do budynku byłej komendantury. Egzekucja została wykonana o godzinie 10.05. Zgon stwierdził lekarz więzienny dr Zygmunt Wisznowicer. Protokół został podpisany o godzinie 10.30. Zwłoki oddano do dyspozycji naczelnika wadowickiego więzienia Stanisława Wiśniewskiego, aby je pochował. Najprawdopodobniej zostały skremowane.
"Kariera" nazisty
Rudolf Franz Ferdinand Hoess urodził się 25 listopada 1900 roku w Baden-Baden. Podczas I wojny światowej zgłosił się ochotniczo do niemieckiego wojska. Walczył na froncie azjatyckim, otrzymując stopień podoficerski i odznaczenia. Do Niemiec wrócił w 1919 roku. Rozpoczął działalność w oddziałach ochotniczych, które zwalczały m.in. powstańców polskich w Wielkopolsce i na Śląsku. W 1922 roku wstąpił do NSDAP.
- Wkrótce wykazał szczególną aktywność w ruchu hitlerowskim, biorąc udział w mordzie kapturowym na osobie nauczyciela Waltera Kadowa w 1923 roku. Ofiara miała rzekomo wydać w ręce Francuzów Alberta Schlagetera, który następnie został rozstrzelany za prowadzenie antyfrancuskiej akcji sabotażowej w Zagłębiu Ruhry. Za współudział w zabójstwie Hoess został skazany na dziesięć lat więzienia - powiedział Cyra.
Dzięki amnestii wyszedł na wolność w 1928 roku. Osiadł na roli w Brandenburgii, a później na Pomorzu, gdzie ożenił się z Hedwig Hensel. Tam urodziło się troje ich dzieci, czwarte przyszło na świat w Dachau, a piąte w Auschwitz. W 1934 roku wstąpił do SS. Cztery lata później podjął służbę w KL Sachsenhausen.
Wiosną 1940 roku otrzymał nominację na komendanta powstającego KL Auschwitz. Obóz miał służyć jako instrument terroru, a następnie eksterminacji tysięcy polskich patriotów. Stopniowo przekształcił się także w miejsce masowej zagłady Żydów. Ginęli w nim także Cyganie, jeńcy sowieccy i ludzie innych narodowości.
Rodzina Hoessa zamieszkała w willi położonej tuż przy obozowych drutach. Jego żona mawiała: Tu żyć i tu umierać.
Po wojnie
U schyłku wojny Hoess pozostawił rodzinę w Holsztynie, a sam zaczął się ukrywać pod nazwiskiem bosmana marynarki Franza Langa. Dostał się do niewoli brytyjskiej, ale nie rozpoznany został zwolniony. Był intensywnie poszukiwany. Zatrzymano go pod Flensburgiem w nocy z 11 na 12 marca 1946 roku i deportowano do Polski.
Obóz Auschwitz powstał w 1940 roku. KL Auschwitz II -Birkenau, który stał się przede wszystkim miejscem masowej zagłady Żydów, Niemcy uruchomili dwa lata później. Kompleks uzupełniała sieć podobozów. Do obozu Niemcy deportowali co najmniej 1,3 miliona osób. Zgładzili co najmniej 1,1 miliona osób, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innych narodowości.