Polska65 procent internautów źle ocenia pięć lat rządów Donalda Tuska

65 procent internautów źle ocenia pięć lat rządów Donalda Tuska

Czwórka z minusem od Józefa Oleksego i dwójka z dwoma minusami od Zbigniewa Ziobro - takie oceny wystawili Donaldowi Tuskowi politycy opozycji z okazji przypadającej na 16 listopada piątej rocznicy objęcia przez niego funkcji premiera. Oceniać Tuska nie chciał tylko Eugeniusz Kłopotek z koalicyjnego PSL. Dlaczego? - Może pan napisać tak: Kłopotek nie chce ryzykować - odpowiada poseł. W internetowej sondzie Wirtualnej Polski, w której wzięło udział ponad 3 tys. osób, źle lub bardzo źle oceniło pięć lat rządów Tuska 65 proc. głosujących. Pozytywne oceny premier otrzymał od 24 proc. Internautów WP.

65 procent internautów źle ocenia pięć lat rządów Donalda Tuska
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka

16.11.2012 | aktual.: 21.11.2012 11:08

Najlepszą ocenę rządom Donalda Tuska wystawił były premier Józef Oleksy z SLD. Przyznał Tuskowi czwórkę z minusem. Uzasadnia, że uważa pięć lat rządów szefa Platformy za "lata dość spokojnego życia kraju". Wśród pozytywów Oleksy wymienia dobrą komunikację ze społeczeństwem oraz poprawę relacji z innymi państwami UE. - Znając sprawy europejskie uważam, że samo uzyskanie sympatii i zdolności porozumiewania się z innymi liderami Europy można uznać za sukces - mówi w rozmowie z WP.PL Józef Oleksy. Zaznacza, że Donald Tusk jest postacią, która "dodaje Platformie niezasłużonych często punktów".

Zarzuty Oleksego wobec Tuska to bierność w sprawach zaniechanych reform, opierające się na PR powierzchowne działania i zaniedbanie długofalowej strategii rozwoju. - Grzech śmiertelny tej ekipy to, że przez tyle lat rządów nie podjęła i nie określiła kwestii rodzimego potencjału rozwojowego na dalszą przyszłość. Bez tego nie można uprawiać dialogu z młodym pokoleniem o jego szansach, bo one zależą od szans Polski i polskiej gospodarki - zauważa Oleksy.

- Było dużo gadaniny, a pieniądze poszły na mosty, drogi, autostrady, boiska, domy kultury, które oczywiście są potrzebne, ale potencjał rozwojowy, co bardzo podkreślam - rodzimy, jest bardzo ważnym wyzwaniem dla każdej ekipy. To powinien być temat ponadpartyjnych uzgodnień, które każda ekipa realizuje. Tego u nas nie ma - wyjaśnia były premier.

Andrzej Rozenek: 3+

Poseł Ruchu Palikota przyznaje Donaldowi Tuskowi trójkę z plusem "za to, że niewiele rzeczy zepsuł, ale też nie popchnął kraju do przodu". - To pięć lat stagnacji, ale w porównaniu do IV RP, to i tak znacznie mniej psucia państwa - uzasadnia Rozenek. Proszony o wymienienie jakiegoś pozytywu, który uzasadniałby ocenę wymienia orliki. - To widać, to namacalny program, który się udał - wyjaśnia.

Poza orlikami poseł Ruchu Palikota wszystkie sfery działania Tuska ocenia negatywnie. Rozenek oskarża premiera m.in. o niedotrzymywanie obietnic. - Mówił, że nie będzie klękał przed biskupami, po czym robi wszystko, żeby Kościół był jeszcze bardziej zadowolony. Nie dotyrzymuje słowa - twierdzi Andrzej Rozenek.

Zbigniew Girzyński: 2

Pięć lat kierowania rządem Zbigniew Girzyński ocenia jako mierne. Poseł PiS twierdzi, że "nie ma obszaru, w którym rząd nie zawaliłby sprawy". Szczególnie krytyczną notę wystawia sferze polityki gospodarczej, w której mieliśmy doganiać Europę. - Nie wykorzystaliśmy szansy, jaką dało działające prowzrostowo obniżenie podatków w okresie rządów PiS. Pieniądze zaoszczędzone w ten sposób zostały zmarnotrawione, np. na rozrost biurokracji. W zakresie polityki zagranicznej staliśmy się wyłącznie klientem, będącym elementem rozgrywek wielkich mocarstw, sami nie mając zbyt wiele do powiedzenia. Nasza armia została zdewastowana, obywatele czują się coraz mniej bezpieczni. Zdemontowano prokuraturę, która już wcześniej działała ułomnie, ale teraz jest beznadziejna - oskarża Girzyński.

Dlaczego przy tak krytycznej opinii poseł nie wystawił najniższej noty? - Na skutek zdewastowania systemu oświaty przez Platformę Obywatelską, praktycznie nie można stawiać już jedynek - odpowiada poseł PiS.

Zbigniew Ziobro: 2=

Najniższą notę przyznał Donaldowi Tuskowi szef Solidarnej Polski. Wyjaśnia, że mimo krytycznej opinii o pięciu latach rządów szefa Platformy, nie przyznaje jedynki, ponieważ "żaden człowiek nie jest do końca zły, ani do końca dobry". Pięć lat rządów Tuska proponuje oceniać wcielając się w perspektywę "zwykłego człowieka".

- Jeśli człowiek patrzy przez pryzmat swojego portfela, to okazuje się, że ma mniej pieniędzy, a wszystko kosztuje znacznie więcej - energia, leki, podstawowe produkty. Po drugie, jeśli straci pracę, to ma niewielkie perspektywy na znalezienie nowej, bo gwałtownie rośnie bezrobocie. Będzie miał też poważny problem, jeśli zechce zaciągnąć kredyt na mieszkanie - mówi Ziobro. Wymienia kolejne sfery życia, w których pogorszyła się sytuacja obywateli - kolejki do lekarzy, zaniedbanie polityki prorodzinnej, tysiące likwidowanych szkół, zadłużenie państwa, roztrwonienie środków europejskich, złe poprowadzenie śledztwa ws. katastrofy smoleńskiej. - Spada produkcja przemysłowa, rośnie inflacja, bezrobocie i podatki. Jeżeli Polska rządzona przez Donalda Tuska jest zieloną wyspą, to tylko dla grupy nielicznych, wybranych, mających kontakty z władzą, takich jak właściciel Amber Gold, którego urzędy skarbowe się nie imały, a prokuratura wszystko umarzała. Zwykły człowiek jak nie zapłaci nawet niewielkiej sumy, może
wylądować w areszcie, jak stało się w Opolu w przypadku matki samotnie wychowującej dzieci, która nie zapłaciła 2 tys. zł - oskarża poseł.

Ziobro zarzuca Tuskowi, że powołuje na ministrów "niekompetentnych celebrytów", wymienia m.in. Sławomira Nowaka. - PR-owiec, dziennikarz i były model jest ministrem infrastruktury i kolei, na których zupełnie się nie zna - twierdzi były minister sprawiedliwości. Twierdzi, że z obiecanych tysięcy kilometrów dróg, udało się zbudować nieco ponad 30 proc. - Symbolem krachu polityki Donalda Tuska jest to, że w okresie największego prosperity w sektorze inwestycji drogowych, Polska stała się przykładem bankructw, likwidacji i upadłości małych i średnich polskich firm budowlanych. Kilkuset przedsiębiorców poszło z torbami. Pod okiem Donalda Tuska i jego ministrów, ci ludzie byli powszechnie oszukiwani, tysiące pracowników ich firm nie uzyskało pieniędzy za pracę. Znam jeden przypadek samobójstwa wśród osób, które nie poradziły sobie z tym dramatem. To paradoks, że to stało się w czasie, gdy Polska otrzymała największe pieniądze na budowę dróg - podsumowuje Zbigniew Ziobro.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (952)