63. rocznica pierwszej zbiorowej ucieczki Polaków z KL Auschwitz
W piątek przypada 63. rocznica pierwszej
zbiorowej ucieczki więźniów z KL Auschwitz. W buncie i ucieczce
wzięło udział około 50 więźniów. Na wolność przedostało się tylko
dziewięciu. Podczas ucieczki i w wyniku niemieckiego odwetu życie
straciło ponad 380 więźniów.
09.06.2005 | aktual.: 09.06.2005 14:31
Historyk Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau Henryk Świebocki opisując ucieczkę podkreślił, że genezą sięga ona wydarzeń z 27 maja 1942 roku. Wówczas do obozowej karnej kompanii wcielono około 400 polskich więźniów politycznych. Do Auschwitz zostali deportowani w 1941 i 1942 roku transportami z Warszawy i Krakowa.
Co parę dni Niemcy wybierali spośród nich kilkanaście osób i rozstrzeliwali. Groźba śmierci doprowadziła więźniów do zaplanowania zbiorowej ucieczki. Po latach były więzień Tadeusz Chróścicki mówił: Wszyscy byliśmy obciążeni i skazani na śmierć, więc uważaliśmy, że będzie lepiej ryzykować - może ktoś ocaleje.
Więźniowie opracowali plan. Ucieczka miała nastąpić po sygnale obwieszczającym koniec pracy przy budowie rowu melioracyjnego w Birkenau i powrót do obozu. Termin ustalono na 10 czerwca 1942 roku.
W wyniku nieporozumienia ucieczka udała się połowicznie. Wskutek ulewnego deszczu szef karnej kompanii Hauptscharfuehrer SS Otto Moll obwieścił koniec pracy znacznie wcześniej. Przeciągły gwizd wprowadził zamieszanie wśród więźniów. Około 50 rzuciło się do ucieczki. Kilkunastu zawrócili kapowie. W natychmiastowym pościgu zatrzymano dwóch więźniów: Tadeusza Pejsika i Henryka Pajączkowskiego.
Spośród około 50 więźniów, którzy podjęli ucieczkę, na wolność wydostało się dziewięciu: August Kowalczyk (po wojnie wybitny polski aktor), Jerzy Łachecki, Zenon Piernikowski, Aleksander Buczyński, Jan Laskowski, Józef Traczyk, Tadeusz Chróścicki, Józef Pamrow i Eugeniusz Stoczewski.
Po ucieczce Kowalczyk schronił się w Bojszowach Dolnych u polskich rodzin Lysków i Sklorzy. Później oświęcimska organizacja ZWZ/AK umożliwiła mu przedostanie się do Krakowa. Kowalczyk trafił stamtąd do oddziału AK walczącego w Miechowskiem.
Świebocki podaje, że 14 czerwca Niemcy schwytali około 25 km od Auschwitz Buczyńskiego i Stoczewskiego. Obaj trafili z powrotem do obozu, gdzie po miesiącu zostali rozstrzelani.
Ucieczka pochłonęła wiele ofiar. W czasie pościgu Niemcy zastrzelili 13 więźniów. Następnego dnia - w odwecie - rozstrzelano 20 osób i zgładzono w komorze gazowej około 320 Polaków z karnej kompanii.
Ogółem w całej historii obozu próbę ucieczki podjęły co najmniej 802 osoby - 757 mężczyzn i 45 kobiet. Wśród nich najwięcej było Polaków - co najmniej 396 osób. Ucieczka udała się 144 osobom. Większość z nich przeżyła wojnę. Niemcy zastrzelili podczas ucieczki lub zatrzymali później 327 więźniów. Świebocki pisze, że los pozostałych 331 więźniów jest nieznany. Niewykluczone, że część z nich wydostała się na wolność i przeżyła.