63 dni będzie płonął ogień na Kopcu Powstania
63 dni - tyle, ile trwały walki w Powstaniu
Warszawskim - będzie płonął ogień, zapalony wieczorem na
Kopcu Powstania Warszawskiego. Ogień został przyniesiony na
warszawski Czerniaków z Grobu Nieznanego Żołnierza przez "sztafetę
pokoleń" - przedstawicieli wojska, kombatantów, straży miejskiej i
harcerzy.
01.08.2007 | aktual.: 01.08.2007 21:58
W wieczornych uroczystościach na kopcu uczestniczyli przedstawiciele stołecznych władz, kombatanci, parlamentarzyści oraz licznie zgromadzeni mieszkańcy. Wartę przy ogniu pełnią harcerze.
Kopiec Powstania Warszawskiego to taki warszawski panteon. Ileż w nim treści, symboliki, pamięci. Przywołuje je kotwica - znak Polski Walczącej. Przywołuje pięć lat okupacji, symbolizuje uczestników podziemnej walki, przywołuje pamięć powstańczych zgrupowań - powiedziała prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Ten znicz, który przez 63 dni będzie oświetlał Warszawę, będzie upamiętniał wszystkie uczucia, radości i tragedie, zwycięstwa i klęski, aż do poddania się miasta- dodała.
Kopiec Powstania Warszawskiego usypano w latach 1946-1950 z gruzów stolicy. W 1994 r. - w 50. rocznicę wybuchu Powstania - z inicjatywy byłych żołnierzy Armii Krajowej ustawiono na jego szczycie 15-metrowy znak Polski Walczącej - "Kotwicę". Jej stalową bryłę zaprojektował Eugeniusz Ajewski.
Ajewski w Powstaniu walczył na Mokotowie w pułku "Baszta". Po kapitulacji wzięty do niewoli, uciekł z konwoju i trafił do partyzantki. Po wojnie zajmował się rozwojem harcerstwa i sportem; przez 45 lat był sędzią bokserskim. Był też członkiem władz Światowego Związku Żołnierzy AK. Autor siedmiotomowej monografii "Mokotów walczy 1939-1944". Odznaczony m.in. Virtuti Militari V klasy i dwukrotnie Krzyżem Walecznych. Ajewski zmarł w 2006 r.