600 osób bez wody pitnej w Zachodniopomorskim
Mieszkańcy dwóch miejscowości w powiecie choszczeńskim, Klasztorne i Jaglisko (Zachodniopomorskie), są pozbawieni wody pitnej. Sanepid stwierdził, że woda dostarczana przez wodociąg Klasztorne jest niezdatna do spożycia z powodu zanieczyszczeń mikrobiologicznych. Wodociąg zaopatruje około 600 osób.
11.08.2008 | aktual.: 11.08.2008 14:35
Do czasu wyeliminowania zanieczyszczenia wodę pitną dostarczać będzie Wojewódzki Zakład Konserwacji Urządzeń Wodnych i Melioracyjnych w Gorzowie Wlkp.
Mieszkańcy Klasztornych i Jagliska wody pitnej nie mają w kranach od połowy lipca. Wtedy to inspektor sanitarny wykrył w ujęciu zanieczyszczenie związkami ropopochodnymi.
We wtorek mają być pobrane kolejne próbki wody do analizy. Do czasu wycofania zakazu używania wody do celów spożywczych woda jest dowożona beczkowozami.
O działania zapobiegające zanieczyszczaniu wód w województwie zaapelował wojewoda zachodniopomorski Marcin Zydorowicz. Zalecił wójtom, burmistrzom i prezydentom miast w regionie częstsze kontrole m.in. w przedsiębiorstwach wodno-kanalizacyjnych, rolnych czy gospodarstwach domowych. Wojewoda zaleca także wyznaczenie stref ochronnych wokół ujęć wodnych i przygotowanie awaryjnego zaopatrzenia mieszkańców w wodę.
"Występujące w ostatnim okresie na terenie województwa zachodniopomorskiego przypadki zanieczyszczenia chemicznego i mikrobiologicznego wody do spożycia oraz w kąpieliskach pozbawiły mieszkańców wielu miejscowości możliwości zaspokajania codziennych potrzeb bytowych, higienicznych i rekreacyjnych. Stworzyły także zagrożenie dla ich zdrowia i życia" - czytamy w piśmie skierowanym przez Zydorowicza do samorządowców.
W tym roku brak przydatności wody do spożycia stwierdzono w 24 zachodniopomorskich wodociągach. Według inspekcji sanitarnej i służb ochrony środowiska jedną z głównych przyczyn zanieczyszczeń jest dysproporcja pomiędzy liczbą osób mających dostęp do wodociągów, a tych, które podłączone są do kanalizacji. Na wsi proporcja ta wynosi 84 proc. do 36 proc. Taki stan powoduje, że do wód powierzchniowych i do ziemi odprowadzanych jest 60 proc. z ogólnej ilości wymagających oczyszczenia ścieków, wytworzonych przez gospodarkę komunalną.
Znaczne zanieczyszczenie wód powodują także wypłukiwane z pól i terenów rolniczych środki ochrony roślin, oraz nieoczyszczone wody opadowe z terenów miejskich.
Moją intencją jest zmobilizowanie służb podległych wójtom, burmistrzom i prezydentom do podjęcia wszelkich działań, które pozwolą uniknąć sytuacji, w której mieszkańcy kolejnych miejscowości muszą korzystać z wody pitnej dowożonej beczkowozami - mówi wojewoda. Podkreśla także, że część urządzeń technicznych i oczyszczalni ścieków potrzebuje pilnych remontów i modernizacji, które nawet przy niewielkich nakładach finansowych poprawią ich stan.
Jeszcze w poniedziałek mają być znane wyniki badań wody pitnej z Gryfic, których mieszkańcy od piątku mogą z niej korzystać jedynie po przegotowaniu. Wykryto tam bakterie coli.
Badana ma być też woda w Bałtyku w Międzyzdrojach, gdzie decyzją Sanepidu częściowo zostało zamknięte kąpielisko morskie. W kurorcie wykryto kilka dni temu bakterie salmonelli.
Prawdopodobnie w Międzyzdrojach będzie można kąpać się w morzu pod koniec tygodnia.