60 żołnierzy zatrutych na poligonie

Złe samopoczucie i objawy zatrucia u żołnierzy wywołał prawdopodobnie wirus, ale dokładna przyczyna będzie znana dopiero po zbadaniu próbek, które pobrano we wtorek od żołnierzy. Na poligonie kontrolę przeprowadził zespół inspektorów z Wojskowego Ośrodka Medycyny Prewencyjnej z Gdyni, który sprawdził także warunki sanitarno-medyczne m.in. pod kątem zachowania należytej higieny żywieniowej.

Stwierdzono, że jest ona dobra i nic nie budzi zastrzeżeń- dodała rzeczniczka.

Obecnie 27 żołnierzy pozostaje pod opieką lekarza. Ich stan zdrowia jest dobry, nie było potrzeby hospitalizacji żadnego z nich.

"Objawy chorobowe, które wystąpiły u 27 żołnierzy (gorączka, biegunka, wymioty)
wskazują, iż mamy do czynienia z niegroźną dla zdrowia infekcją przewodu pokarmowego. Zgodnie z profilaktyką żołnierze ci zostali odizolowani i podano im odpowiednie leki osłonowe" - głosi komunikat, przesłany przez biuro prasowe Dowódcy Wojsk Lądowych.

Jak zapewniła rzeczniczka DWL, do tej pory nie stwierdzono dalszych zachorowań, a stan zdrowia chorych systematycznie się poprawia. Wydaje się, że sytuacja jest już opanowana- podkreśliła w rozmowie Ossolińska.

Dodała, że na razie trudno powiedzieć, co było przyczyną zachorowań, wykażą to wyniki badań próbek pobranych do analizy. Pewnie potrwa to kilka dni- dodała.

Ossolińska poinformowała, że dowódca Wojsk Lądowych powołał i wysłał do rejonu zgrupowania poligonowego komisję, która ma wyjaśnić wszelkie okoliczności zdarzenia.

W związku z zatruciem na poligonie w Wicku, członkowie sejmowej Komisji Obrony Narodowej zwrócili się do ministerstwa obrony narodowej o dane na temat stanu żywienia i stanu sanitarnego na poligonach. Chcą także, by resort przedstawił informację dotyczącą systemu kontroli żywienia HACCP, obowiązującego we wszystkich krajach UE.

Na poligonie w Wicku Morskim ćwiczy około 1,5 tysiąca żołnierzy z różnych jednostek przeciwlotniczych w kraju, wchodzących w skład wojsk lądowych.