60. rocznica odbicia więzienia
Byli żołnierze świętokrzyskich formacji Armii
Krajowej, poczty sztandarowe, rodziny kombatantów i mieszkańcy
Kielc uczestniczyli w uroczystości upamiętniającej 60. rocznicę rozbicia przez partyzantów miejscowego więzienia. W nocy
z 4 na 5 sierpnia 1945 r. uwolnieni zostali z niego członkowie
podziemia uwięzieni przez UB i NKWD.
Jak przypomniano podczas dziękczynnej mszy świętej w intencji uczestników tamtego wydarzenia, brawurowej akcji na ul. Zamkowej 5 dokonała 30-osobowa brygada Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość, pod dowództwem kpt. Antoniego Hedy "Szarego". Ubezpieczały ją oddziały kpt. Stefana Bembowskiego "Harnasia" i por. Henryka Podkowińskiego "Ocelota".
Szturm na więzienie poprzedził upozorowany atak na oddalony o 50 km Szydłowiec. Gdy stacjonujący w Kielcach żołnierze radzieccy, oddziały MO i UB podążali w kierunku sfingowanej kanonady, partyzanci wkroczyli do miasta i po wysadzeniu więziennej bramy i drzwi cel uwolnili około 700 więźniów - głównie żołnierzy AK.
Wy, którzy nosicie wojskowy mundur i służycie Ojczyźnie, bierzcie przykład z ludzi tamtych czasów - zwrócił się do żołnierzy ks. płk Kazimierz Tuszyński. Zaapelował do wszystkich zgromadzonych o pomoc potrzebującym.
W budynkach, w których w latach 1939-1956 znajdowało się więzienie, w 1993 roku staraniem Światowego Związku Żołnierzy AK otwarto Muzeum Pamięci Narodowej. Jest w nim w nim m.in. cela straceń i karcer. Pod w murowaną we fronton budynku tablicą, upamiętniającą martyrologię patriotów ziemi kieleckiej, podczas niedzielnej uroczystości, złożono kwiaty.
89-letni Antoni Heda "Szary" łamiącym się ze wzruszenia głosem dziękował swoim podkomendnym. Mocno was ściskam i całuję, za to, żeście mi służyli i poszli odbić więźniów, którzy tu siedzieli i mieli być zesłani na Syberię, a myśmy ich uratowali - powiedział.
"Szary" po wojnie ukrywał się wraz z żoną i dwiema córeczkami pod różnymi nazwiskami. W lipcu 1948 roku został aresztowany w Gdańsku i skazany w na karę śmierci, zamienioną później na dożywocie. Siedział w Rawiczu i we Wronkach. Wyszedł na wolność w listopadzie 1956 r.
Zrzeszenie WiN było próbą przekształcenia konspiracji wojskowej w cywilny ruch społeczno-polityczny. Żądało m.in. przeprowadzenia w Polsce wolnych wyborów parlamentarnych poprzedzonych przywróceniem swobody zrzeszania się i prasy.