60‑latek z Lublina zadzwonił do Kancelarii Prezydenta RP i groził zamachem na rządowe budynki
60-letni mieszkaniec Lublina zadzwonił do kancelarii Bronisława Komorowskiego i groził zamachem na budynki kancelarii prezydenta oraz sejmu - podaje Komenda Wojewódzka Policji w Lublinie.
07.10.2014 12:24
Do zdarzenie doszło wczoraj około godz. 16.00. W kancelarii prezydenta odebrano telefon. Mężczyzna, który dzwonił, przedstawił się, jako mieszkaniec Lublina. Powiedział, że niebawem wysadzi budynki sejmu i kancelarii prezydenta. I się rozłączył.
Policjanci z Lublina zostali poderwani na nogi. Szybko ustalili adres mężczyzny. Kiedy przyjechali na miejsce, drzwi otworzył im 60-latni Henryk W. Mężczyzna potwierdził, że to on dzwonił do kancelarii prezydenta. Jak opisują policjanci: "był spokojny i opanowany. Jednak ciągle powtarzał, że podłoży bombę pod budynki rządowe".
Henryk W. znajdował się pod wpływem alkoholu. Badanie stanu trzeźwości wykazało, że w organizmie miał blisko 1,5 promila alkoholu.
**R Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnej celi. Podczas przeszukania mieszkania 60-latka kryminalni odnaleźli i zabezpieczyli nielegalną jednostkę broni gazowej, kilkanaście sztuk amunicji hukowej i petard.
Jutro mężczyznę czeka przesłuchanie u prokuratora, który podejmie decyzję o jego dalszym losie.
Źródło: Komenda Wojewódzka Policji w Lublinie