60 lat temu zmarł twórca "Folwarku zwierzęcego"
Uważał, że każda władza demoralizuje, zawsze stawał po stronie słabszych i przegranych, jako jeden z niewielu brytyjskich publicystów upominał się o pomoc dla Powstania Warszawskiego. 60 lat temu - 21 stycznia 1950 roku - zmarł George Orwell, autor "Folwarku zwierzęcego" i "Roku 1984".
21.01.2010 | aktual.: 21.01.2010 07:34
- Orwell nie mógł wydmuchać nosa bez moralizowania o ciężkiej pracy robotników w przemyśle chusteczkowym - tak złośliwie scharakteryzował pisarza jego serdeczny przyjaciel Cyril Connolly. Nie przesadzał. Autor "Folwarku zwierzęcego" i "Roku 1984" - powieści demaskujących totalitarny charakter komunizmu, był bowiem z przekonania socjalistą. Eric Arthur Blair, który w latach 30. miał przybrać pseudonim literacki George Orwell, urodził się w roku 1903 w Indiach, kształcił się w Eton College, gdzie jednym z jego nauczycieli był Aldous Huxley. Już wtedy Orwell zdradzał ambicje literackie, a także sympatie lewicowe. Po ukończeniu szkoły został urzędnikiem Indyjskiej Policji Imperialnej w Birmie skąd po pięciu latach odszedł ze służby pełen obrzydzenia dla kolonialnego systemu. Swoje doświadczenia opisał później w powieści "Birmańskie dni".
Po powrocie do Anglii Orwell nawiązał kontakty ze środowiskami lewicowymi i przez kilka lat prowadził życie proletariusza, obracał się wśród bezrobotnych i bezdomnych mieszkańców Londynu. Od roku 1928 mieszkał w Paryżu, współpracował z "Le Monde", wydał pierwsze książki "Na dnie w Paryżu i w Londynie" (1933 ), "Birmańskie dni" (1934), "Córka proboszcza" (1935). W 1936 r. w imię "zwykłej ludzkiej przyzwoitości" Orwell pojechał do Hiszpanii walczyć po stronie republiki. Trafił tam do milicji robotniczej zorganizowanej przez radykalną i antystalinowską partię POUM, z którą wyjechał na front aragoński. "W hołdzie Katalonii" - praca, w której Orwell opisał swoje hiszpańskie doświadczenia, to apologia rewolucji, a jednocześnie oskarżenie komunistów, którzy szybko przejęli władzę w strefie republikańskiej. Za hiszpańskimi komunistami stał Związek Radziecki, który wraz z pomocą militarną przysłał do Hiszpanii agentów NKWD. W maju 1937 r. komuniści zlikwidowali POUM. Niewiele brakowało, a ofiarą czystek padłby sam
Orwell, który musiał się ukrywać, zdołał jednak opuścić Hiszpanię i wrócić do Anglii.
- Każde poważniejsze zdanie, jakie napisałem po roku 1936, napisane było - wprost lub pośrednio - przeciwko totalitaryzmowi, za demokratycznym socjalizmem - tak jak go rozumiem - wyznał George Orwell kilka lat przed śmiercią. To właśnie w Hiszpanii Orwell jedyny raz w życiu zetknął się z komunistycznym totalitaryzmem, poczuł na własnej skórze metody działania sowieckiej policji politycznej i propagandy. Orwell pisał, że komunizm zdradził sam siebie, że "poczynając od pierwszych dni rewolucji, coraz większemu okrojeniu ulegał tam zakres wolności, likwidowano też instytucje przedstawicielskie - jednocześnie rosły nierówności, umacniał się nacjonalizm i militaryzm". Doświadczenie hiszpańskie zaważyło na twórczości Orwella.
Po przystąpieniu Wielkiej Brytanii do II wojny światowej pisarz zgłosił się do wojska, lecz został odrzucony ze względu na stan zdrowia. W czasie wojny pisał eseje i felietony polityczne do pism lewicowych, m. in. angielskiego "Tribune" i amerykańskiego "Partisan Review", pracował też jako szef działu indyjskiego w BBC. Podczas wojny napisał też "Folwark zwierzęcy" w bajkowej formie demaskujący zagrożenia komunistycznego totalitaryzmu. Orwell ostrzegał też swoich rodaków przed idealizowaniem Związku Radzieckiego, jeszcze w czasie, gdzie ZSRR był oficjalnym sojusznikiem aliantów. Był jednym z niewielu brytyjskich publicystów, którzy bronili w alianckiej prasie sprawy Powstania Warszawskiego. - Dlaczego brytyjska inteligencja stała się tak bardzo wiernopoddańczo lojalna wobec ZSRR, dlaczego przyjmuje jego politykę bez cienia krytycyzmu, dowodząc tym swojej nieszczerości - pytał Orwell odpowiadając 1 września 1944 roku na łamach "Tribune" publicyście uważającemu, że klęska Powstania Warszawskiego to zasłużona
kara dla Polaków za nielojalność wobec Stalina.
- Za nieszczerość i tchórzostwo zawsze trzeba zapłacić. Nie wyobrażajcie sobie, że przez całe lata można uprawiać służalczą propagandę na rzecz radzieckiego lub też jakiegokolwiek innego reżimu, a potem powrócić nagle do intelektualnej przyzwoitości. Raz się skurwisz - kurwą zostaniesz" - podsumowywał Orwell, który pisał też ze współczuciem o losie polskich lotników, wykluczonych z Parady Zwycięstwa ze względu na lojalność aliantów wobec Związku Radzieckiego, pozbawionych w Wielkiej Brytanii prawa do osiedlenia się, a nawet podjęcia pracy.
Rozczarowany współczesnym światem, zarówno demokracją zachodnią, jak i systemem realnego socjalizmu, Orwell osiedlił się na odludnej wyspie na dalekim wybrzeżu Szkocji. W 1949 roku ukazała się powieść "Rok 1984" - antyutopia pokazująca zagrożenia totalitaryzmu. Dopiero ta powieść uczyniła Orwella bestsellerowym autorem - w samym tylko 1949 roku rozeszła się w 400 tys. egzemplarzy. Orwell nie mógł jednak cieszyć się jej sukcesem, zmarł na gruźlicę w 21 stycznia 1950.