6% Polaków popiera Demokratów
6% Polaków poparłoby powstającą
Partię Demokratyczną, gdyby wybory do Sejmu odbyły się w miniony
weekend. W marcu spadło poparcie dla PO, wzrosło dla Samoobrony i
LPR - informuje "Rzeczpospolita".
Sondaż "Rzeczpospolitej", przeprowadony przez PBS 5 i 6 marca, to pierwsze klasyczne badanie preferencji politycznych po ogłoszeniu nowej inicjatywy. Wynik PD - po ubiegłotygodniowej ofensywie medialnej - nie zachwyca. Dostała tylko nieznacznie więcej niż w poprzednim badaniu Unia Wolności (4%). Nowe ugrupowanie weszłoby do Sejmu, ale miałoby szczupłą reprezentację - 30 posłów.
"Ten wynik nie oznacza ostatecznej porażki, ale stawia przyszłą partię w trudnej sytuacji. Punkt startowy jest niemal identyczny z tym, jaki miała Socjaldemokracja Polska" - komentuje Tomasz Żukowski, socjolog.
Pojawienie się SD w sondażach najwyraźniej osłabiło jednak dotychczasowego lidera - Platformę Obywatelską. Partia Tuska i Rokity, choć nadal jest na czele, może liczyć już tylko na 22% głosów, o 5% mniej niż miesiąc temu. Takiego wyniku PO nie notowała od kwietnia zeszłego roku.
Nadspodziewanie dobrze wypadają Samoobrona, na którą chce głosować 17% (+1) oraz LPR z 15% (+5). Poparcie dla ugrupowania Leppera rośnie od 4 miesięcy.
Pojawienie się w badaniu PD nie zmieniło natomiast notowań Prawa i Sprawiedliwości. Na partię braci Kaczyńskich chce głosować nadal 14% Polaków. Wahnęło się za to nieco - po jednym punkcie w dół - poparcie dla dwóch partii lewicowych. W marcu SLD popiera 7 proc. z nas, SdPl - tylko 3. Nie zmieniło się notowanie Unii Pracy (3%). Szansę na wejście do Sejmu miałoby jeszcze PSL z 5% (-1).
Mimo słabego wyniku PD, pojawienie się tej partii w Sejmie znacznie skomplikowałoby stworzenie stabilnej większości. PO i PiS mogły do tej pory liczyć na dwustu kilkudziesięciu posłów. W marcu PO zdobyłaby 130 mandatów, Samoobrona - 90, LPR - 83, PiS - 72, SLD - 35, PD - 30, a PSL - 20. (PAP)