6 Polaków może mieć związek z islamskim terroryzmem
Według służb specjalnych zidentyfikowano 5 Polaków-konwertytów, którzy po przejściu na islam wyjechali do Iraku i Syrii, by walczyć po stronie Państwa Islamskiego. Szósty mieszka w Polsce, ale - choć wiązany jest z fundamentalistycznymi nurtami tej religii - nie ma związku z organizacjami terrorystycznymi - dowiedział się portal tvn24.pl.
10.01.2015 | aktual.: 10.01.2015 13:58
Szefowie cywilnego i wojskowego wywiadu na tajnym posiedzeniu sejmowej "speckomisji" przedstawili raport o Polakach, którzy mogą mieć związek z terroryzmem. Wszyscy przeszli na islam, a następnie dołączyli do jego radykalnych nurtów podczas pobytu na emigracji w Norwegii i Wielkiej Brytanii. Szef komisji poseł Marek Biernacki mówi, że dziś największe zagrożenie stanowią Europejczycy, którzy przeszli konwersję i związali się z organizacjami terrorystycznymi.
Wiedzę o Polakach, którzy mogą mieć związek z terroryzmem islamskim ma uzupełnić posłom w najbliższy czwartek szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Według Biernackiego takie osoby są szczególnie niebezpieczne, bo znają kontynent, mają sieć kontaktów w różnych państwach, mogą więc liczyć na wtopienie się w tłum - dodaje. - Udział w starciach na bliskim wschodzie czyni z nich jeszcze bardziej niebezpiecznych, bo zbierają doświadczenie - dodaje Biernacki.
Jak dotąd wiadomo o jednej osobie pochodzącej z Polski, która wzięła udział w zorganizowaniu zamachu terrorystycznego. Chodzi o Krystiana Ganczarskiego. Wyemigrował do Niemiec, gdzie przeszedł konwersję na islam i wkrótce dołączył do jego najbardziej radykalnych odłamów.
W 2009 roku sąd w Paryżu skazał go na 18 lat więzienia za udział w zorganizowaniu zamachu na tunezyjskiej wyspie Dżerba w 2002 roku. W eksplozji zginęło wtedy 21 osób, w tym 12 turystów z Niemiec.
Karę odbywa we Francji. - Odwiedzał Polskę do momentu, gdy żyła jego babka, czyli początku lat 80. Później zerwał kontakty, także z resztą rodziny, która pozostała w kraju - mówi tvn24.pl jeden z oficerów polskich służb.
- W Polsce są ludzie, którzy utrzymują ścisłe kontakty z osobami, które współpracują i finansują działania Państwa Islamskiego - stwierdził w programie "Po przecinku" w TVP Info Andrzej Mroczek z Centrum Badań nad Terroryzmem Collegium Civitas. W ten sposób ocenił zagrożenie Polski atakami terrorystycznymi ze strony dżihadystów.
Andrzej Mroczek zaznaczył, że polski rząd przystępując do koalicji antyterrorystycznej liczył się z różnego rodzaju zagrożenia. Zdaniem eksperta fakt, że obecnie czujemy się spokojni i zgodnie z zapewnieniami służb nie grożą nam żadne zamachy, nie świadczy o naszym bezpieczeństwie.