6 lat więzienia dla mordecy 16-latka
Na 6 lat więzienia skazał
sąd w Sieradzu (Łódzkie) 28-letniego Marcina Ch., który latem
ubiegłego roku zasztyletował 16-latka. Prokurator żądał kary 25
lat więzienia. Sąd zmienił jednak kwalifikację prawną czynu z
zabójstwa na umyślne zranienie ze skutkiem śmiertelnym.
Do zdarzenia doszło w sierpniu 2003 roku w centrum Sieradza. Leżącego na chodniku 16-latka z raną kłutą w okolicach serca znaleziono na ul. Żwirki i Wigury. Rannego przewieziono do szpitala, gdzie zmarł. Kilka godzin później policjanci zatrzymali podejrzanego o dokonanie zabójstwa. Tuż po zatrzymaniu mężczyzna przyznał się do winy. Nóż, który posłużył do zabójstwa chłopca, znaleziono w koszu na śmieci na terenie pobliskiego parku.
Przed sądem oskarżony przeprosił rodziców zamordowanego i wyznał, że "nie chciał zabić, a jedynie nastraszyć". Powołani psychiatrzy ocenili, że Marcin Ch. jest upośledzony w stopniu lekkim; w trakcie popełnienia czynu miał "ograniczoną poczytalność, ale nie w stopniu znacznym". Według nich, zdawał sobie jednak sprawę, że to, co robi, jest złe.
Zdaniem prokuratora, zbrodnia, do której doszło, była wyjątkowo bulwersująca, bo oskarżony zabił bez powodu i nie był też prowokowany przez swoją ofiarę. Żądał dla oskarżonego 25 lat więzienia. Sąd przychylił się do zdania obrońcy, który powiedział, że "mężczyzna nie chciał zabić, a tylko zranić 16-latka, nastraszyć go".
Według sądu, oskarżony - mimo swoich lat - zachowywał się jak dziecko i "nie do końca zdawał sobie sprawę z konsekwencji swoich czynów". Sąd zmienił kwalifikację prawną czynu z zabójstwa na umyślne zranienie ze skutkiem śmiertelnym i skazał mężczyznę na 6 lat więzienia. Wyrok nie jest prawomocny.