54 samochody spłonęły z powodu silnych mrozów
54 samochody spłonęły w ciągu ostatniej doby w Polsce. Przyczyną coraz częstszych samozapaleń samochodów są mrozy i lekkomyślność kierowców - powiedział rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej Witold Maziarz. Samochody płoną bo kierowcy otulają marznące akumulatory "kołderkami" z łatwopalnych materiałów.
Strażacy przypominają także o coraz większym zagrożeniu pożarowym z powodu niskiej temperatury. Straż pożarna codziennie wyjeżdża do prawie 400 pożarów. Połowa z tych interwencji dotyczy płonących domów i mieszkań.
Mimo pracujących pełną parą urządzeń grzewczych, Polacy coraz częściej dogrzewają mieszkania piecykami elektrycznymi i gazowymi. Najczęstszą przyczyną wybuchu ognia jest przewrócenie piecyka lub ustawienie go zbyt blisko łóżka czy firanek.
Witold Maziarz przypomina, że na 10 ofiar śmiertelnych aż 8 umiera w wyniku zaczadzenia dymem lub tlenkiem węgla. Można tego uniknąć, instalując w mieszkaniu czujnik dymu - radzi rzecznik. Takie urządzenie zainstalowane w mieszkaniu głośnym sygnałem powiadamia o zagrożeniu. W Polsce nie ma obowiązku instalowania tego rodzaju czujników w mieszkaniach. Natomiast w krajach skandynawskich i Stanach Zjednoczonych jest to obowiązkowe. Prosta czujka przeciwpożarowa to wydatek około 40, 50 złotych.
Każdego roku w pożarach ginie w Polsce około 500 osób. Dzięki zainstalowaniu czujki, szanse na przeżycie miałoby 80% z nich.