53 zabitych dziennikarzy
Dziennikarstwo staje się coraz bardziej niebezpieczną profesją. W zeszłym roku podczas pełnienia obowiązków zginęło na świecie 53 dziennikarzy, o 13 więcej niż w 2003 roku i najwięcej od 1995 r. - głosi raport, opublikowany przez organizację Reporterzy bez Granic w związku ze Światowym Dniem Wolności Prasy.
03.05.2005 | aktual.: 03.05.2005 18:50
W raporcie podkreślono, że w skali świata "daleko jest do zagwarantowania wolności prasy". Najbardziej niebezpiecznym dla dziennikarzy krajem był w zeszłym roku Irak, gdzie zginęło 19 przedstawicieli tego zawodu, a 15 zostało porwanych. W ciągu minionych dwóch lat w Iraku zginęło 56 dziennikarzy i ich współpracowników.
Reporterzy bez Granic wskazują też, że "potępianie korupcji wśród wybieralnych przedstawicieli władz oraz śledztwa w sprawach zbrodni okazały się być fatalne w skutkach dla dziennikarzy w Bangladeszu, na Filipinach i w Sri Lance".
Według Reporterów bez Granic, w roku 2004 aresztowano na świecie ponad 100 dziennikarzy. Ze szczególnym apelem o poszanowanie wolności prasy zwrócono się do Chin, Nepalu i Kuby. Chiny, gdzie uwięzionych jest 26 reporterów są "największym na świecie więzieniem dziennikarzy". W Nepalu po ogłoszeniu 1 lutego stanu wyjątkowego zamknięto wiele gazet, a stacje radiowe są cenzurowane. Niezależnej prasy wciąż nie ma na Kubie.
W osobnym dokumencie Międzynarodowa Federacja Dziennikarzy mówi o "alarmującej erozji" swobód obywatelskich i swobody wyrazu w Europie i Stanach Zjednoczonych od czasu zamachów terrorystycznych w USA z 11 września 2001 roku".
"Tworzy się atmosferę strachu i niepewności, swobody obywatelskie są darte na kawałki, nawet w państwach, mających reputację tolerancyjnych i pluralistycznych" - napisał sekretarz generalny Federacji Aidan White w oświadczeniu, opublikowanym w Brukseli.