50 tysięcy pasażerów nie dojedzie pociągiem do pracy?
Od 4 maja z rozkładów jazdy może zniknąć co najmniej 151 pociągów dalekobieżnych. Zarządca polskiej infrastruktury kolejowej - PKP Polskie Linie Kolejowe - zażądał od PKP Przewozów Regionalnych ograniczenia pracy przewozowej.
Prezes spółki Zbigniew Szafrański powiedział, że PKP PLK nie chcą ograniczać liczby połączeń, ale nie mają już innego wyjścia. Zbigniew Szafrański stwierdził, że jego spółka nie może kredytować przewoźników kolejowych. Prezes Zbigniew Szafrański zadeklarował, że jeżeli zadłużenie PKP Przewozów Regionalnych zostanie ograniczone do mniej niż 2 miesięcy, PKP PLK może rozważyć przywrócenie tych połączeń.
Ograniczenia przewozów o 13% będzie też dotyczyło PKP Intercity. Spółka powinna do 4 maja przedstawić listę pociągów, których kursowanie zostanie odwołane od 15 maja.
Przewoźnicy nie zgodzą się z tą decyzją. Rzecznik prasowy PKP Przewozy Regionalne Piotr Olszewski twierdzi, że 50 tysięcy pasażerów może zostać pozbawionych możliwości dotarcia koleją do pracy i szkół, ale zaznacza że spółka jest otwarta na negocjacje dotyczące rozkładu jazdy i sposobu spłat zadłużenia. Z kolei Beata Czemerajda z biura prasowego PKP Intercity zapowiedziała, że już jutro ma dojść do rozmów tak by jak najmniej ucierpieli pasażerowie.
Obecnie dług wszystkich przewoźników kolejowych wobec PKP PLK wynosi około 400 milionów złotych.