50-latek molestował konia
50-letni Rodell Vereen został oskarżony o zoofilię, po tym jak uprawiając w stajni seks z koniem, został złapany przez jego właścicielkę - informuje serwis yahoo.com za agencją AP.
Zoofila w ręce policji oddała właścicielka konia Barbara Kenley, która z bronią złapała go na gorącym uczynku. Całe zdarzenie zarejestrowała zainstalowana w stajni kamera.
To nie pierwszy raz bowiem, kiedy Rodell Vereen będzie oskarżony za zoofilię. W zeszłym roku był już sądzony za seks z tym samym koniem po tym, jak jego właścicielka znalazła mężczyznę w tej samej stajni. Wtedy Vereen'owi przyznano dozór kuratorski i umieszczono go na liście przestępców seksualnych.
Jak mówi Barbara Kenley, kilka tygodni temu zauważyła, że jej 21-letni koń Sugar (Cukier) dziwnie się zachowuje i ma jakąś infekcję. Oprócz tego przedmioty, które leżały w stajni, w dziwny sposób zmieniły swoje miejsce. M.in. kilka bel siana zostało przeniesionych w pobliże konia i ułożonych w stertę. Właścicielka nabrała podejrzeń.
- Policja mówiła jednak, że to nie może być ten sam facet. Trudno mi było uwierzyć, że dwóch mężczyzn przychodzi uprawiać seks z jednym koniem - mówi Kenley.
Kobieta postanowiła sprawdzić co się kryje za tajemniczą sprawą. Kilka nocy spędziła nocując w stajni, jednak w tym czasie nie wydarzyło się nic niepokojącego. Wtedy postanowiła zainstalować w budynku kamerę. Później, kiedy zaczęła przeglądać nagrania z kamery, okazało się, że ten sam mężczyzna, który został już skazany za sodomię z jej koniem, ponownie przychodzi molestować zwierzę.
Kenley chciała mieć pewność, że tym razem mężczyzna zostanie aresztowany. Zaczaiła się więc w stajni i kiedy Vereen przyszedł do konia, wycelowała w niego broń. Następnie cały czas trzymając mężczyznę "na muszce", zawiozła go na policję. Oprócz zoofila, kobieta oddała policjantom taśmę z kamery wideo, która zarejestrowała całe zajście.
Jak opowiadała potem kobieta, mężczyzna próbował ją przekonać że nie zrobił nic złego. - Gdy mu powiedziałam, że mam wszystko nagrane na taśmie, stwierdził, że przeprasza, jeśli czuję się skrzywdzona - dodała Kenley.
Okazało się, że Rodell Vereen miał problemy psychiczne, jednak prawdopodobnie nie przyjmował leków.