5‑miesięczny chłopiec nie zginął od upadku na wersalkę
Sąd rejonowy w Bełchatowie aresztował na trzy miesiące 20-letniego Kamila P., podejrzanego
o zabójstwo 5-miesięcznego chłopczyka. Mężczyźnie grozi kara
dożywotniego więzienia.
16.06.2008 | aktual.: 16.06.2008 17:23
O aresztowaniu P. poinformował rzecznik bełchatowskiej prokuratury Witold Błaszczyk. Według niego, zebrany materiał dowodowy uprawdopodabnia popełnienie przez mężczyznę tego czynu. Z opinii lekarza wynika, że uraz głowy chłopca nie ma charakteru przypadkowego, a charakter świadomego działania.
Według Błaszczyka, Kamil P. nie przyznał się do zarzutu zabójstwa. Miał on stwierdzić, że świadomie i celowo nie spowodował śmierci dziecka. W trakcie wstępnych ustaleń, mężczyzna przyznał się, że upuścił niemowlę, które - według niego - uderzyło główką o wersalkę.
Do tragedii doszło w nocy z soboty na niedzielę w domu w jednej ze wsi w gminie Szczerców k. Bełchatowa (Łódzkie), gdzie odbywała się alkoholowa impreza. Uczestniczyło w niej kilka osób. 20-letnia matka 5-miesięcznego chłopca, która nie uczestniczyła w spotkaniu, przeniosła się wraz z dzieckiem do innego pomieszczenia. W nocy do jej pokoju przyszedł 20-letni uczestnik imprezy.
Według policji, z relacji matki wynika, że rozmawiała z nim godzinę, a później wyszła na chwilę do kuchni, aby przygotować dziecku posiłek. Kiedy wróciła, mężczyzny już nie było, natomiast dziecko miało zasinioną główkę, podrapaną twarz, a także kłopoty z oddychaniem.
Matka natychmiast wezwała pogotowie. Dziecko w krytycznym stanie trafiło do bełchatowskiego szpitala; chłopczyk miał rozległe obrażenia głowy i twarzy, siniaki, obrzęki, z trudem oddychał. Lekarze przez pięć godzin reanimowali dziecko, jednak mimo ich wysiłków chłopczyk zmarł.
Policjanci zatrzymali 20-latka podejrzewanego o spowodowanie śmierci dziecka. Mężczyzna był nietrzeźwy; miał 0,67 promila alkoholu w organizmie. Po wytrzeźwieniu, w trakcie przesłuchania przez policjantów, przyznał się do spowodowania obrażeń u dziecka. Utrzymywał, że upuścił chłopczyka, który - według niego - miał uderzyć główką o wersalkę.
Funkcjonariusze przeprowadzili oględziny miejsca zdarzenia, pobrali próbki śladów biologicznych z opuszków palców i paznokci zatrzymanego mężczyzny. Przesłuchano również matkę. Kobieta była trzeźwa.