5‑latek zniknął z podwórka w Połańcu; odnalazł się po kilku godzinach
Policjanci oraz rodzina dziecka odnaleźli pięcioletniego chłopca z Połańca w woj. świętokrzyskim, który po południu sam oddalił się z podwórka domu. Dziecku nic się nie stało.
Chłopca odnaleziono w odległości ok. półtora kilometra od domu. Prawdopodobnie sam oddalił się z podwórka na swoim rowerku.
- Siedział na konarze drzewa, w pobliżu ujścia rzeki Czarnej do Wisły, niedaleko wałów przeciwpowodziowych. Znał tę okolicę. Był w dobrym stanie, ale na wszelki wypadek został przewieziony do szpitala, by lekarze ocenili, czy jego zdrowiu i życiu nic nie zagraża - powiedział oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Staszowie, Mariusz Domagała.
Chłopiec przebywał pod opieką ojca i babci. Zaginął ok. godz. 16.00, odnaleziono go po trzech godzinach.
Dziecka poszukiwało kilkudziesięciu policjantów oraz strażacy. Zaalarmowano też specjalane zespoły policyjne z psami tropiacymi, ale chłopiec odnalazł się, zanim włączono je do akcji poszukiwawczej.