Polska5-latek zmarł, bo był pijany?

5‑latek zmarł, bo był pijany?

Zakopiańska policja ustala okoliczności
śmierci 5-letniego chłopca z miejscowości Suche na Podhalu, który
zmarł w nocy z wtorku na środę w rodzinnym domu - podała
rzeczniczka policji w Zakopanem, Monika Kraśnicka-Broś. Według
lekarzy pogotowia, zgon nastąpił po wypiciu przez dziecko alkoholu.

03.01.2007 16:00

Ekipa pogotowia ratunkowego została wezwana, gdy chłopiec już nie żył. Z przeprowadzonego na miejscu wywiadu wynikało, że dzień wcześniej spożywał alkohol. Dlatego sądzimy, że alkohol w jakimś stopniu przyczynił się do zgonu. Prawdopodobnie doszło do uduszenia, na razie nie wiemy, czy na skutek zachłyśnięcia treścią pokarmową, czy dziecko udusiło się poduszką we śnie- powiedział lekarz z zakopiańskiego szpitala, Sylweriusz Kosiński.

Słyszałem od osób trzecich wersję, że domownicy rozważali, czy nie wezwać pogotowia jeszcze we wtorek wieczorem, ale nie wiem, czy są to prawdziwe informacje. Ekipa pogotowia została wezwana w środę wcześnie rano. Widać było, że chłopiec nie żyje już od kilku godzin - dodał Kosiński.

Policja nie udziela szczegółowych informacji na temat prowadzonego śledztwa, podkreślając, że doszło do rodzinnej tragedii. Do czasu sekcji zwłok unika dywagacji na temat domniemanych przyczyn zgonu dziecka. Dopiero w środę po południu rzeczniczka zakopiańskiej policji oficjalnie potwierdziła, że chłopiec mógł mieć kontakt z alkoholem.

Posiadamy informację, że być może doszło do zatrucia alkoholem, ale nie mamy żadnych dowodów na to, że alkohol został podany dziecku. Być może samo dziecko spożyło alkohol znajdujący się w domu. Dopiero sekcja zwłok pozwoli odpowiedzieć na pytanie, co było przyczyną zgonu chłopca - podkreśliła aspirant Kraśnicka-Broś.

Informację o zgonie chłopca przekazało policji w środę ok. godz. 6 rano pogotowie ratunkowe. W domu, w których doszło do tragedii, policjanci zastali ojca oraz 19-letnią siostrę chłopca. Obydwoje byli trzeźwi.

Przesłuchujemy ewentualnych świadków, którzy mogą coś wnieść do sprawy. Ustalamy okoliczności tego tragicznego zdarzenia, przede wszystkim to, co działo się w wieczór poprzedzający zgon dziecka - dodała policjantka.

Według jednej z wciąż nieoficjalnych wersji, o której mówią okoliczni mieszkańcy, w sprawę wmieszany jest jeden z sąsiadów, który świadomie lub nieświadomie udostępnił chłopcu po alkohol.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)