5 lat za gwałt i wyłudzenie kredytu
Na pięć lat więzienia i trzy tysiące zł grzywny skazał Sąd Okręgowy w Kielcach Sławomira Z. za zgwałcenie w lutym zeszłego roku 19-letniej dziewczyny po uprzednim podaniu jej psychoaktywnego środka, tzw. pigułki gwałtu. Wyrok w tej sprawie nie jest prawomocny.
14.08.2006 | aktual.: 14.08.2006 20:32
Sąd orzekł, że Sławomir Z., działając z nieustalonym mężczyzną, podstępem - poprzez dodanie do napoju nieustalonej substancji, która spowodowała u poszkodowanej amnezję - doprowadził ją do obcowania płciowego. Mężczyzna następnie przez kilka godzin siłą przetrzymywał dziewczynę w swoim mieszkaniu.
Sąd uznał, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy pozwala stwierdzić, iż postępowanie oskarżonego było wymierzone w sferę osobistej wolności pokrzywdzonej. Zasługuje ono na surowe potępienie tym bardziej, że mężczyzna działał podstępnie, w przeświadczeniu, że uniknie kary - podkreślił sąd w uzasadnieniu swojego postanowienia.
Prokurator reprezentujący oskarżyciela, który domagał się dla Sławomira Z. 4,5 roku więzienia, odmówił dziennikarzom skomentowania wyroku. Czy zaskarży go obrońca, nie wiadomo - nie był obecny w sądzie.
Proces dotyczył sprawy sprzed półtora roku. 19-latkę znaleziono 6 lutego ub. roku nad ranem, na łące w Skarżysku-Kamiennej, przy drodze krajowej nr 7. Była w ciężkim stanie - groziła jej amputacja odmrożonych kończyn. W szpitalu stwierdzono, że została prawdopodobnie zgwałcona. Dopiero po dwóch dniach można ją było przesłuchać. Dziewczyna nie pamiętała okoliczności zdarzenia, dlatego podejrzewano, że sprawca użył tzw. pigułki gwałtu.
Dziewczyna zeznała m.in., że po wypiciu soku podanego jej przez oskarżonego poczuła zawroty głowy, stała się obojętna i posłuszna. Jeden ze świadków dodał, że gdy rozmawiał z nią przez telefon, sepleniła. Lekarz, który badał ją po kilku godzinach stwierdził, że mogła być pod wpływem środka odurzającego, była przytomna, ale bez kontaktu.
W opinii biegłego toksykologa, w aspekcie opisanych reakcji i zdarzeń, zażycie przez poszkodowaną substancji psychoaktywnej "wydaje się być realne". Trudno jednak po efekcie działania stwierdzić konkretnie, co to była za substancja.
Na Sławomirze Z. ciąży również zarzut usiłowania wyłudzenia kredytu bankowego w kwocie 2,5 tys. zł. Zaproponowana przez prokuratora kara dla oskarżonego obejmuje także to przestępstwo.
Obecnie "pigułka gwałtu" jest traktowana jak narkotyk. Komisarz Urbański podkreśla w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową, że powoduje ona utratę przytomności i brak jakiejkolwiek świadomości.
Specjaliści także apelują: w dyskotekach, czy klubach należy pilnować swoich szklanek i pod żadnym pozorem nie brać napojów od nieznajomych.
Zdaniem Aleksandry Solik z Federacji na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny - takie apele nie powinny być kierowane wyłącznie do kobiet. Jej zdaniem nacisk powinno się kłaść na niedopuszczanie do dystrybucji podobnych środków.
To także pierwszy wyrok w Polsce w związku z podaniem tak zwanej "pigułki gwałtu".
Więcej na ten temat w serwisie Wydarzenia.wp.pl