44‑letni mężczyzna zmarł w policyjnym areszcie
Policja i prokuratura wyjaśniają okoliczności śmierci 44-letniego mężczyzny, który zmarł w policyjnym areszcie w Łodzi. Według policji, lekarz wstępnie wykluczył udział osób trzecich.
08.03.2011 | aktual.: 08.03.2011 16:40
Jak poinformowała podinsp. Joanna Kącka z łódzkiej policji, do zgonu mężczyzny doszło w nocy z poniedziałku na wtorek w pomieszczeniach dla osób zatrzymanych Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
- Lekarz wstępnie wykluczył udział osób trzecich, co potwierdza także zapis monitoringu. Wiele wskazuje na zgon naturalny, choć bezpośrednią przyczynę wykaże sekcja zwłok - dodała Kącka.
Według policji, mężczyzna został zatrzymany w poniedziałek w związku z włamaniem do komórki w dzielnicy Widzew. Był pod wpływem alkoholu (miał niemal 3,5 promila alkoholu). Przed osadzeniem został zbadany przez lekarza, który zezwolił na jego pobyt w policyjnym areszcie.
- Mężczyzna nie uskarżał się na żadne dolegliwości. Po stwierdzeniu zgonu, który nastąpił w nocy na jego ciele nie ujawniono żadnych zewnętrznych śladów wskazujących na przyczynę śmierci - zaznaczyła Kącka.
NaSygnale.pl: Niedługo cieszył się wygranymi pieniędzmi..