40 dzieci zachorowało w tym roku na gruźlicę w Wielkopolsce
W tym roku na gruźlicę zachorowało w Wielkopolsce ponad 40 dzieci. Choroba nie omija także noworodków. Poznański oddział dla chorych dzieci nie będzie, jak obawiają się rodzice, zlikwidowany, a tylko przekształcony" - pisze "Gazeta Poznańska".
02.12.2004 | aktual.: 02.12.2004 07:13
To jest jedyny oddział w Wielkopolsce - przy poznańskim Szpitalu Przemienienia Pańskiego przy ul. Szmarzewskiego 84, gdzie diagnozuje się i leczy wszystkie dzieci z gruźlicą. Miesiąc temu został przyłączony do kliniki dla dorosłych - podaje dziennik.
Dyrekcja szpitala uspokaja: "Dzieci na tym nie stracą". Jak informuje gazeta, u siedmioletniej dziewczynki z Armenii, której matka osiedliła się pod Poznaniem, wykryto bardzo ciężką postać gruźlicy odporną na większość farmaceutyków. Leczenie było bardzo trudne, ale w końcu się udało i dziecko opuściło szpital zdrowe - opowiada doktor medycyny Krystyna Dorywalska-Głuszek, pediatra, która o gruźlicy dzieci wie wszystko.
Chorują dzieci we wsiach popegerowskich, gdzie bieda piszczy i w rodzinach zamożnych. Kilka miesięcy temu gruźlicę wykryto w kilku wielodzietnych rodzinach. W jednej prątkowała czwórka dzieci od noworodka do szesnastego roku życia! Dzieci łapią chorobę od dorosłych - informuje "Gazeta Poznańska". Chorują kobiety w ciąży, które nie są prześwietlane, więc dziecko przychodzi na świat już z gruźlicą - mówi lekarz. Wtedy matka leczona jest razem z dzieckiem, a ich łóżka ustawia się obok siebie w izolatce - podaje gazeta.
Poza gruźlicą płuc, która stanowi dziewięćdziesiąt procent przypadków, leczymy u dzieci gruźlicę oka, krtani, stawów i kości, skóry, a nawet zdiagnozowaliśmy gruźlicę mózgu u rocznego dziecka - mówią lekarze, którzy są zaskoczeni tym zjawiskiem. Objawy gruźlicy są bardzo podstępne i nie zawsze łatwe do wykrycia, a ponieważ choroba atakuje inne narządy, wzrasta niebezpieczeństwo, że może nie być szybko rozpoznana - uważa doktor K. Dorywalska- Głuszek.
W tych dniach w łódzkim gimnazjum wykryto gruźlicę u szesnastoletniego ucznia, który zaraził 60 swoich kolegów. U wszystkich rtg uwidocznił zmiany w płucach. To uświadamia, że zagrożenie gruźlicą jest realne. Do listopada tego roku do poznańskiego oddziału przy ul. Szamarzewskiego skierowano 59 dzieci z podejrzeniem o tę chorobę. U ponad 40 rozpoznano gruźlicę - pisze "Gazeta Poznańska".