4,5‑letnia Iman z Iraku już po operacji
4,5-letnia Iman, jedna z dwójki irackich
dzieci, które przyleciały z Iraku do Polski na leczenie, poddana
została we wtorek 7-godzinnej operacji w Centrum Zdrowia Dziecka.
Lekarz, który ją operował, powiedział, że jest zdecydowanie za
wcześnie, by cokolwiek mówić o stanie dziecka.
09.09.2003 | aktual.: 09.09.2003 19:29
Doc. Bohdan Maruszewski, który przeprowadzał zabieg, powiedział dziennikarzom, że operacja była bardziej złożona, niż się spodziewano, i dlatego trwała dłużej (początkowo zakładano, że potrwa ok. 3 godz.). "Wada serca Iman okazała się bardziej skomplikowana, niż myśleliśmy. (...) W tej chwili dziecko znajduje się na oddziale intensywnej terapii" - wyjaśnił.
Wadę, jaką ma Iman, w normalnych warunkach operuje się w pierwszych miesiącach życia dziecka. Iman ma już 4,5 roku. Lekarze spodziewali się, że mogło dojść do komplikacji zarówno w sercu, jak i w płucach dziewczynki.
Doc. Maruszewski powiedział, że w poniedziałek wykonano u małej pacjentki tzw. cewnikowanie serca. Badanie to pozwoliło stwierdzić, że faktycznie doszło do dużych zmian zarówno w sercu, jak i w płucach dziecka. "Wada stwierdzona u Iman występuje niezwykle rzadko (...). Polega ona na współistnieniu wady wewnątrz serca - bardzo dużego ubytku pomiędzy komorami serca, ale również bardzo poważnych zaburzeń w budowie wielkich naczyń, a więc wady pozasercowej" - wyjaśnił.
Lekarz dodał, że normalnie ciśnienie w tętnicy płucnej powinno wynosić ok. 20% ciśnienia tętniczego. U Iman było ono równe temu ciśnieniu. Podczas operacji udało się unormować poziom ciśnienia, ale nie wiadomo, czy uda się je utrzymać.
Na konferencji prasowej w CZD obecna była matka Iman - Kadmea. Wzruszona dziękowała lekarzom i Polakom za umożliwienie ratowania życia jej dziecka.
Iman przyleciała do Polski w ubiegłym tygodniu wraz z 12-letnim Hassanem, chłopcem rannym w Iraku w wyniku wybuchu bomby. Jest on leczony w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie, gdzie ma przejść szereg operacji.
Dzieci przybyły do Polski dzięki Polskiej Misji Medycznej. Lekarze zrzekli się honorariów za ich leczenie, ale kosztują medykamenty i sprzęt. Pieniądze na pokrycie tych kosztów zbierane są przez PMM. Pracownicy Misji apelują do ludzi dobrej woli o wpłaty na konto w banku Pekao S.A. III O/Kraków filia 8, rachunek nr 10701193-459811-2221-0100.
Jak powiedziała dr Elżbieta Lipska z PMM, "te pieniądze nie są zabierane polskim dzieciom. Polskie społeczeństwo oddaje je. Proszę pamiętać, że nie tak dawno nasze bliźniaczki syjamskie były leczone za darmo w Filadelfii przez lekarzy amerykańskich. Nasza wiara w to, że polskie dzieci będą dobrze leczone w Stanach Zjednoczonych, pomnożona razy tysiąc, to wiara Irakijczyków w wyleczenie u nas ich dzieci".