38‑letni górnik zginął w kopalni "Budryk"
38-letni ślusarz górniczy zginął po południu w kopalni "Budryk" w Ornontowicach na Śląsku - podał Wyższy Urząd Górniczy (WUG) w Katowicach. To trzeci w tym roku śmiertelny wypadek w górnictwie węgla
kamiennego.
Jak powiedział dyspozytor WUG, do wypadku doszło ponad tysiąc metrów pod ziemią. Górnik pracował przy demontażu kruszarki. Jeden z jej elementów przygniótł go do tzw. ociosu, czyli ściany wyrobiska. Zmarł mimo próby reanimacji. Przyczyny i okoliczności wypadku zbada Okręgowy Urząd Górniczy w Gliwicach.
Pierwszy w tym roku śmiertelny wypadek w górnictwie miał miejsce w początkach lutego w Zakładzie Górniczo-Energetycznym Sobieski-Jaworzno III. 49-letni górnik został pochwycony przez taśmę przenośnika transportującego urobek i przyciśnięty do konstrukcji urządzenia. Natomiast 9 lutego w szpitalu zmarł 43-letni górnik z kopalni "Śląsk", którego tydzień wcześniej uderzyła lina podziemnej kolejki podwieszanej, powodując ciężkie obrażenia.
Od początku roku w górnictwie węgla kamiennego doszło też do czterech wypadków, w których górnicy odnieśli ciężkie obrażenia. W ubiegłym roku w całym polskim górnictwie zginęło 38 górników, z czego 29 w kopalniach węgla kamiennego (wobec 33 w 2002). 47 górników doznało ciężkich obrażeń, w tym 35 w kopalniach węgla. Ogółem doszło do 2.996 wypadków przy pracy, z czego w górnictwie węgla kamiennego - do 2.206.