33. festiwal pianistów jazzowych dedykowany górnikom z "Halemby"
W zrównoważonej, dostojnej atmosferze,
poprzedzony minutą ciszy, rozpoczął się w
Kaliszu 33. Międzynarodowy Festiwal Pianistów Jazzowych (MFPJ).
Koncerty dedykowane są zabitym górnikom z kopalni "Halemba" i ich
rodzinom.
24.11.2006 | aktual.: 24.11.2006 23:05
Na scenie i w holu gmachu zawieszono kir, wśród publiczności widać czarne wstążeczki przypięte do ubrań. Podczas imprezy nie będzie aplauzów, nocnego klubu jam sessions, sprzedaży alkoholu, a cała scenografia została zbudowana tak, aby oddawać atmosferę żałoby po tragedii w śląskiej kopalni.
Odwołaliśmy też nocny koncert w nocy z soboty na niedzielę, który miał mieć charakter rozrywkowy. Myślę, że uda nam się zachować atmosferę powagi, szacunku z tymi wszystkimi, których bliscy zginęli w kopalni - powiedział dyrektor kaliskiego Centrum Kultury i Sztuki, organizator imprezy, Mieczysław Trzęsowski.
Festiwal rozpoczęła formacja Krzysztof Herdzin Trio, po której na scenie pojawił się kwartet Amerykanina Gary Guthmana z Włodzimierzem Pawlikiem. Pierwszy wieczór zamyka trio Szweda Bobo Stensona.
Oprócz niego, największymi gwiazdami 33. edycji festiwalu będą Francuz Jacques Loussier, Niemiec Joachim Kuhn i Amerykanin Gary Guthman.
Dla fanów jazzu kaliski festiwal jest jednym z najważniejszych wydarzeń w kraju. Jest także jednym z najstarszych polskich festiwali muzyki jazzowej.
Gościli tutaj najwybitniejsi jazzmani z całego świata, m.in. Michael Petrucciani, Don Pullen, John Hick, Norma Winston, Adam Makowicz. Krytycy zaliczają MFPJ do najbardziej znanych w Polsce festiwali, obok Krakowskich Zaduszek Jazzowych, Jazzu nad Odrą, Jazz Jamboree i Old Jazz Mitting.
Młode pokolenie pianistów reprezentuje w tym roku Norweg Tord Gustavsen, Izraelczyk Yaron Herman i Włodzimierz Pawlik, Krzysztof Herdzin oraz Jan Smoczyński i legenda europejskiej perkusji - Francuz Daniel Humair.
Kalisz gościć będzie gwiazdozbiór jazzowych indywidualności Starego Kontynentu. Wystąpią pod hasłem "wolności granic" stylów muzycznych - powiedziała wicedyrektor kaliskiego Centrum - Barbara Fibingier.
Według niej, Europa podchodzi o wiele inaczej niż w USA do jazzu. Na naszym kontynencie nie ma takiego "nabożeństwa" jak w USA i dlatego jazz jest bardziej twórczy i inspirujący, poszukujący i mieszający style etniczne, narodowe, klasyczne. Amerykanie podchodzą do jazzu bardzo nabożnie, ich interpretacje często nie różnią się od oryginału - twierdzi Fibingier.
Festiwalowi towarzyszy otwarta wystawa fotografii jazzowej Henryka Malesy - "Jazz Forum". Prezentowanych jest około 50 czarno-białych i kolorowych zdjęć najznakomitszych muzyków jazzowych z całego świata, w tym wielu występujących w Kaliszu.
Tegoroczna edycja zbiega się z dziesięcioleciem współpracy organizatorów Festiwalu z British Council, dzięki któremu do Kalisza mogli przyjechać tacy artyści, jak m.in. John Taylor, Django Bates, Kenny Wheeler, czy Stan Tracy. Festiwal potrwa trzy dni.
W kopalni "Halemba" w Rudzie Śląskiej 23 górników zginęło we wtorek w wyniku wybuchu metanu.