31 osób z zakazem wjazdu na teren UE
31 nazwisk liczy ostateczna lista przedstawicieli reżimu białoruskiego, którzy zostaną objęci zakazem wjazdu do państw UE. W poniedziałek w Luksemburgu listę przyjmą szefowie dyplomacji krajów członkowskich. Nie będzie sankcji ekonomicznych wobec Białorusi.
W poniedziałek ministrowie ponownie potępią też władze Białorusi
za działania wobec opozycjonistów.
Listę otwiera prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka. Są też na niej jego najbliżsi współpracownicy, ministrowie, oficerowie służb bezpieczeństwa, prokuratorzy i sędziowie zamieszani w represjonowanie opozycjonistów; widnieją też nazwiska niektórych członków parlamentu i przewodniczących obwodowych komisji wyborczych.
Na liście, która zgodnie z zapewnieniami dyplomatów unijnych może być w przyszłości rozszerzana, jest m.in. minister edukacji Alaksandr Radkou odpowiedzialny za wyrzucanie studentów z uczelni, szef białoruskiego KGB Ściapan Sucharenka, minister sprawiedliwości Wiktar Hołowanou za uczynienie z systemu sądowego narzędzia reżimu oraz minister informacji Uładzimir Rusakewicz za zamykanie niezależnej prasy. Widnieje na niej też nazwisko szefa publicznego radia i telewizji Aleksandra Zimowskiego.
Jeden z unijnych dyplomatów wyjaśniał w piątek, że lista jest tak krótka, ponieważ obejmuje osoby bezpośrednio związane z reżimem. Wcześniej zapowiadano, że znajdzie się na niej kilkadziesiąt nazwisk więcej, ostatecznie została skrócona. Nie było zgody co do umieszczenia na niej dziennikarzy. Polska chciała, by na liście było więcej nazwisk.
Obecnie na teren UE nie może wjechać sześciu przedstawicieli władz Białorusi.
Unia nie wprowadzi natomiast sankcji ekonomicznych, choć wcześniej mówiono m.in. o możliwości zamrożenia aktywów przedstawicieli białoruskiego reżimu w UE. "Są pewne reguły gry" - powiedział w piątek dyplomata. Wyjaśnił, że zamrożenie aktywów osób spoza Unii w krajach "25" reguluje prawo i pozwala na to jedynie w przypadkach osób podejrzewanych o przestępstwa kryminalne lub działalność terrorystyczną. Jego zdaniem każdy kraj może na własną rękę ograniczyć kontakty z Białorusią na różnych szczeblach.
Ministrowie spraw zagranicznych "25" kolejny raz przyjmą w poniedziałek deklarację w sprawie Białorusi, w której wyrażą w "ubolewanie, że wybory z 19 marca nie były wolne i sprawiedliwe". Z projektu dokumentu, do którego dotarła PAP, wynika, że szefowie dyplomacji domagają się natychmiastowego wypuszczenia na wolność wszystkich osób zatrzymanych po wyborach. Ponownie potępiają użycie przez władze Białorusi przemocy wobec opozycjonistów.
Ministrowie mają zwrócić się do władz Białorusi, by nie karano osób - w tym liderów opozycji - które chcą korzystać z prawa do swobody wypowiedzi i zgromadzeń.
Ponadto ministrowie podkreślą, że podjęte sankcje mogłyby być "zrewidowane", gdyby "wypuszczono uwięzionych opozycjonistów", a zasady przeprowadzania wyborów odpowiadałyby standardom demokratycznym.
W deklaracji UE zapewni o otwartości na rozwijanie dwustronnych stosunków z Białorusią, w tym kontaktów na zasadzie partnerstwa i w zgodzie z unijną polityką sąsiedztwa. Stanie się tak "pod warunkiem, że władze Białorusi udowodnią szczerą wolę respektowania praw człowieka, zasad prawa, wartości demokratycznych i zainicjują reformy demokratyczne" - czytamy w projekcie stanowiska.
Katarzyna Rumowska