300 śmiertelnych ofiar trzęsienia ziemi w Maroku
Co najmniej 300 osób zabitych - taki najnowszy bilans ofiar trzęsienia ziemi, jakie we wtorek nawiedziło północne Maroko, podały lokalne władze, cytowane przez AP.
Z kolei marokańska agencja prasowa MAP, cytowana przez AFP, podaje, że zginęło już co najmniej 226 osób, a rannych zostało 120.
W Rabacie, stolicy kraju, podano, że wstrząsy o sile 6,5 st. w skali Richtera spowodowały też znaczne straty materialne. Jedna z wsi została całkowicie zrównana z ziemią.
Epicentrum trzęsienia - najsilniejszego w tym regionie od 1994 r. - znajdowało się pod dnem morza w Cieśninie Gibraltarskiej, 15 km od afrykańskich wybrzeży i około trzystu kilometrów na północny wschód od Rabatu. Najbardziej ucierpiał zamieszkany przez mniejszość berberyjską ubogi rejon miasta al-Hoceina.
Wstrząsy były wyczuwalne w Hiszpanii, przede wszystkim w południowej Andaluzji. Brak jednak informacji o ofiarach bądź stratach spowodowanych przez trzęsienie na terytorium Hiszpanii. Przedstawiciel waszyngtońskiego instytutu sejsmologicznego, gdzie zarejestrowano trzęsienie na wybrzeżu afrykańskim, Butch Kinerney, powiedział, że znaczna siła wstrząsów mogła sprawić, iż były one wyraźnie odczuwane nawet w promieniu dwustu kilometrów od epicentrum.
W 1994 r. w Maroku siła wstrząsów była mniejsza od wtorkowego trzęsienia - wynosiła 6 stopni. Najwięcej ofiar w tym kraju spowodowało znacznie słabsze lecz bardziej niszczące trzęsienie w 1960 r., kiedy w rejonie Agadiru na południu kraju zginęło około 15 tys. ludzi.