300 metrów od kolizji
Odrzutowiec linii Swiss International z Nowego Jorku do Zurychu,
ze 137 pasażerami i 11-osobową załogą, oraz samolot holenderskich
linii KLM z Genewy do Amsterdamu, z 75 pasażerami i 5-osobową
załogą, przelatując nad Reims znalazły się w odległości zaledwie 300 metrów od siebie. Obie maszyny leciały na wysokości 9.500 metrów.
Do tragedii nie doszło dzięki szybkiej reakcji obu załóg i pokładowych systemów ostrzegawczych.
System ostrzegawczy w samolocie szwajcarskim wykazał zbliżanie się innego samolotu. Załoga zastosowała się do zaleceń i zwiększyła odległość między maszynami. Szwajcarski samolot wylądował w Zurychu zgodnie z rozkładem.
Również w maszynie holenderskiej autopilot ostrzegł przed zbliżeniem. Jednocześnie holenderski pilot zauważył zbliżający się samolot i szybkim zwrotem w lewo uniknął kolizji.
Czy incydent był wynikiem błędu człowieka, czy awarii technicznej? tego nie wiadomo. Sprawą zajęła się specjalna komisja.
W kolizji w lipcu 2001 roku nad południowymi Niemcami samolotu rosyjskiego i maszyny transportowej zginęło 71 osób, w większości dzieci. Samoloty znajdowały się w przestrzeni powietrznej, szwajcarskich kontrolerów lotu.