30 lat po śmierci "Wielkiego Sternika"
Trzydzieści lat temu, 9 września
1976 roku, zmarł przywódca rewolucji chińskiej, "Wielki Sternik
Narodu", Mao Zedong (Mao Tse-tung). Jego śmierć zainicjowała nową
epokę w dziejach Chin.
08.09.2006 | aktual.: 08.09.2006 10:48
Zobacz także galerię: 30. rocznica śmierci Mao Zedonga
Następca Mao, Deng Xiaoping (Teng Siao-bing) poprowadził kraj drogą reform, ku wolnemu rynkowi, co zaowocowało szybkim rozwojem Chin, należących dziś do grona światowych potentatów gospodarczych.
Choć w rok po śmierci Mao kierownictwo chińskie oficjalnie przyznało, że popełniał błędy i odżegnało się od najbardziej skrajnych poglądów lidera chińskich komunistów, to kult Mao sprawia, że w Chinach do tej pory nie podjęto publicznej dyskusji nad jego działalnością. Przede wszystkim zaś nie odbyła się debata nad wielkimi kampaniami zainicjowanymi przez Mao: Stu Kwiatów, Walki z Prawicą, Wielkim Skokiem i Rewolucją Kulturalną. Kampanie te pochłonęły miliony ofiar, cofając Chiny w o kilkadziesiąt lat względem innych państw.
Co dnia kilka tysięcy Chińczyków, a także zagranicznych turystów, ustawia się w kolejce do pekińskiego mauzoleum Mao Zedonga, monumentalnego obiektu w sercu stolicy Chin, na placu Bramy Niebiańskiego Spokoju. Portret Mao nadal dominuje nad Placem Tiananmen. Pod nim właśnie większość odwiedzających plac robi sobie pamiątkowe zdjęcia.
W 30 lat po śmierci "Wielki Sternik" pozostaje dla większości odwiedzających mauzoleum symbolem walki o niezależność Chin, genialnym strategiem i patriotą. Nad utrzymaniem kultu przywódcy chińskich komunistów, przede wszystkim zaś jego wizerunku jako wielkiego patrioty, czuwają władze, dla których kult oznacza legitymizację komunistycznych rządów. Jakikolwiek atak na Mao mógłby bowiem okazać się równoznaczny z naruszeniem mandatu KPCh do sprawowania rządów.
W 2003 roku, w 110. rocznicę urodzin Mao, jego kolejny już następca Hu Jintao (Hu Dzin-thao) deklarował, że sztandar myśli Mao zawsze będzie wznoszony wysoko, po wszystkie czasy i w każdych warunkach.
Mao wyrósł na przywódcę na fali buntu chłopskiego. Był autokratą i rewolucjonistą, zbawcą najuboższych mas chłopskich i inicjatorem kampanii Wielkiego Skoku, która sprowadziła śmierć milionów chłopów.
Pamięć o Mao jest pełna przeciwieństw. Działacze partii, realizujący reformy mające prowadzić do "socjalistycznej gospodarki wolnorynkowej", jednocześnie sławią pamięć przywódcy rewolucji chińskiej, widząc w kulcie Mao gwarancje utrzymania jedności i stabilności kraju. Drobni przedsiębiorcy zaś nie mają nic przeciwko temu, by na ścianach biur czy jadłodajni umieszczać "na szczęście" wizerunki Mao.
Dla młodych Chińczyków, którzy nie doświadczyli głodu i terroru kampanii inicjowanych przez Mao, stał się on przede wszystkim symbolem nacjonalizmu i to w czasach, gdy Chiny coraz pewniej poruszają się po światowej scenie politycznej i gospodarczej.
"Dziś naród traktuje Mao Zedonga jako postać legendarną, podobnie jak innych bohaterów historycznych" - opowiada profesor filozofii w Pekinie, Xu Youyu (Si Jou-i), cytowany przez agencję AFP. Dla Chińczyków, wychowanych w ateistycznych Chinach, Wielki Sternik stał się przywódcą duchowym. Moja matka przez całe życie nie modliła się do Boga czy Buddy - wiarę pokładała w Mao Zedongu - mówi cytowana przez francuską agencję młoda Chinka.