Jak wstępnie ustalono, 3-letnia Sylwia bawiła się w stodole stojącej na terenie gospodarstwa, w którym mieszkała. Wraz z nią w budynku była starsza dziewczynka, prawdopodobnie jej siostra.
Około południa, z nieustalonych dotąd przyczyn, w stodole wybuchł pożar. Prawdopodobnie ogień zaprószyły dzieci. Starszej dziewczynce udało się uciec z płonącej stodoły, młodsza zginęła - poinformował oficer dyżurny Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi Jarosław Gregorczyk.
Policja ustala, gdzie byli rodzice dziewczynki gdy doszło do tragedii.(ag)