Polska3,5 roku więzienia za "pigułki gwałtu" w paczkach

3,5 roku więzienia za "pigułki gwałtu" w paczkach

Na karę 3,5 roku pozbawienia wolności skazał Sąd Okręgowy w Kielcach Hiszpana Ivana G. M. oskarżonego m.in. o przemyt z Indii kilku kilogramów substancji psychotropowej - ketaminy, która bywa stosowana jako narkotyk oraz jako tzw. pigułka gwałtu. Wyrok nie jest prawomocny.

10.07.2009 | aktual.: 10.07.2009 13:29

Oskarżoną m.in. o współudział w przemycie Annę S. sąd skazał na karę dwóch lat w zawieszeniu i oddał ją pod dozór kuratora. Oskarżoną o przechowanie narkotyków Dorotę C. skazał na rok w zawieszeniu. Oskarżeni muszą też zapłacić nawiązki na rzecz Ośrodka Leczenia Uzależnień od Substancji Psychoaktywnych "San Damiano" w Chęcinach w kwocie od jednego tysiąca do 7,5 tys. zł. Sąd orzekł także kary grzywny oraz zwrot części kosztów sądowych.

Prokuratura w akcie oskarżenia napisała o ponad ośmiu kg przemyconej ketaminy. Sąd, opierając się na opinii biegłej z zakresu fizykochemii, zmodyfikował ilość narkotyku i przyjął, że ketaminy w postaci, w jakiej się ją zażywa, było prawie siedem kilogramów.

Według przewodniczącego składu orzekającego Marcina Chałońskiego doszło do przemytu znacznej ilości narkotyku, gdyż taką ilością ketaminy mogło się odurzyć około 35 tys. osób. Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego, który wyjaśniał, że nie zamierzał tej substancji wprowadzać do obrotu i że myślał, iż nabywa ją legalnie.

Sędzia podkreślił w uzasadnieniu wyroku, że cały proceder wymyślił i realizował Ivan G. M. Biorąc jednak pod uwagę jego niekaralność, fakt, że nie chodzi o tzw., twarde narkotyki, i że nie we wszystkich krajach Unii Europejskiej ketamina jest uznawana za narkotyk, wymierzył mu karę zbliżoną do dolnego progu ustawowego zagrożenia. Sąd uznał, że kara w wymiarze wnioskowanym przez prokuraturę - osiem lat - byłaby rażąco surowa.

Sąd nie aresztował oskarżonego, który przebywa w Hiszpanii, uznając, że może on na wolności oczekiwać na prawomocny wyrok. Chałoński poinformował, że jeżeli bezwzględna kara pozbawienia wolności się uprawomocni, a Hiszpan nie zgłosi się do jej odbycia, to sąd wyda za nim Europejski Nakaz Aresztowania.

Co do Anny S. sąd uznał, że jej udział w przemycie był minimalny. Kobieta zrobiła jedynie przysługę koledze i zgodziła się przyjąć paczki, wiedząc, co w nich jest. Nie ma dowodów, że kobieta miała później czerpać korzyści z rozprowadzania narkotyków. Sąd zastosował wobec niej nadzwyczajne złagodzenie kary biorąc pod uwagę m.in., że zmieniła swoje zachowanie. W ocenie sądu w przyszłości kobieta nie popełni przestępstwa.

Zdaniem Chałońskiego Dorota C. popełniła przestępstwo z ludzkiej naiwności, zaufała bowiem koleżance i pomogła jej przechowując przez kilkanaście dni narkotyki. Według niego, brak jest podstaw do surowszego karania tej oskarżonej.

Prokuratura żądała dla Hiszpana kary ośmiu lat pozbawienia wolności, dla Anny S. - sześciu lat, a dla drugiej kobiety - dwóch lat. Obrońcy wnioskowali o uniewinnienie lub wymierzenie kar w zawieszeniu.

Obrońca Ivana G. M. Stanisław Szufel powiedział po orzeczeniu dziennikarzom, że przekaże treść wyroku swojemu klientowi do Hiszpanii i razem podejmą decyzję, co do ewentualnego odwołania. Prokurator Piotr Kosiba powiedział, że prokuratura będzie rozważała możliwość apelacji.

Według prokuratury Hiszpan przesłał narkotyk do Polski w paczkach pocztowych, razem z ubraniami i kadzidełkami. Przesyłki odebrała Anna S. Na jej prośbę część narkotyków przechowywała Dorota C.

W grudniu 2007 roku świętokrzyska policja poinformowała, że funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego zlikwidowali szlak przemytu "tabletek gwałtu" z Indii. Najpierw policjanci zatrzymali dwie kobiety - mieszkanki Kielc i Warszawy. W ich mieszkaniach znaleźli ponad osiem kilogramów substancji psychotropowej. Dalsze działania policji doprowadziły do zatrzymania na terenie warszawskiego portu lotniczego 30-letniego obywatela Hiszpanii, który miał współdziałać z kobietami. Mężczyzna jest producentem muzycznym i był zatrudniony w jednej z największych hiszpańskich dyskotek.

Proces, przynajmniej w okręgu kieleckim, jest precedensowy - nie było dotychczas sprawy sądowej dotyczącej ketaminy.

Ketamina jest od 2005 roku ujęta w załączniku do Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii jako substancja psychotropowa. Legalnie stosowana jest w weterynarii, głównie do usypiania i znieczulania małych zwierząt. W leczeniu ludzi stosuje się ją w mniejszym stopniu, głównie jako środek przeciwbólowy.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)