29‑latek zrywał plakaty wyborcze we Wrocławiu
29-letniego mężczyznę, który zrywał
plakaty wyborcze z wiat przystankowych zatrzymali policjanci we
Wrocławiu. Głosowanie na Dolnym Śląsku przebiega jednak bez
poważniejszych incydentów.
21.10.2007 | aktual.: 21.10.2007 15:09
Jak powiedział nadkom. Artur Falkiewicz z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, mężczyzna został zatrzymany w nocy, w okolicy ul. Wróblewskiego. Szedł ulicą i zrywał plakaty z wiat przystankowych. Policjanci zatrzymali go i po przesłuchaniu został zwolniony. Jego sprawą zajmie się sąd grodzki - mówił Falkiewicz. Dodał, że był to najpoważniejszy jak dotąd incydent, natomiast głosowanie na Dolnym Śląsku przebiega spokojnie.
Wrocławscy policjanci otrzymali też m.in. zgłoszenie od jednego z mieszkańców bloku przy ul. Kamiennej, który na klatce schodowej zauważył ulotki wyborcze, których nie było przed ogłoszeniem ciszy. Mężczyzna nie potrafił jednak powiedzieć, kto i kiedy mógł zostawić ulotki.
Falkiewicz dodał, że jest też kilka zgłoszeń "niejasnych", co do których dopiero postępowanie Krajowego Biura Wyborczego pozwoli stwierdzić, czy doszło do złamania ciszy wyborczej. Mieszkaniec Głogowa poinformował policję, że inny mieszkaniec tego miasta jeździ samochodem na którym ma naklejkę promującą jednego z kandydatów. Okazało się, że chodzi o prywatny samochód, naklejka ma kilka centymetrów i najprawdopodobniej nie została naklejona w czasie obowiązywania ciszy wyborczej. Sprawa będzie dokładniej wyjaśniana - dodał Falkiewicz.
Natomiast Marzena Mędrzejewska z delegatury Krajowego Biura Wyborczego we Wrocławiu powiedziała, że wyjaśniana jest także sprawa samochodu zaparkowanego przy jednej z ulic w mieście, na którym naklejony był plakat wyborczy jednego z kandydatów. Auto zauważyli policjanci, prawdopodobnie nie było ono zaparkowane w tym samy miejscu przed ogłoszeniem ciszy wyborczej. Szczegóły sprawy zostaną zbadane - dodała.