Polska26-latek, który groził pracownikom MOPS w Łodzi ma trafić na obserwację psychiatryczną

26‑latek, który groził pracownikom MOPS w Łodzi ma trafić na obserwację psychiatryczną

26-latek podejrzany o groźby m.in. z użyciem noża wobec pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Łodzi ma zostać skierowany na obserwację sądowo-psychiatryczną. Mężczyzna kilkakrotnie groził pracownikom MOPS żądając wypłaty zasiłku.

26-latek, który groził pracownikom MOPS w Łodzi ma trafić na obserwację psychiatryczną
Źródło zdjęć: © KWP w Poznaniu

06.02.2015 13:25

Biegli psychiatrzy po jednorazowym badaniu 26-latka nie byli w stanie wypowiedzieć się, co do jego poczytalności i stwierdzić, czy stwarza on realne zagrożenie.

- Według biegłych psychiatrów konieczne jest poddania go obserwacji sądowo-psychiatrycznej. Dlatego w najbliższym czasie prokurator skieruje do sądu wniosek o poddanie podejrzanego obserwacji - poinformował rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania.

Wydarzenia rozegrały się w listopadzie 2014 roku. Według prokuratury podejrzany po przeprowadzce zgłosił się po stały zasiłek do jednego z Punktów Pracy Socjalnej na terenie dzielnicy Bałuty. Wcześniej zasiłek odbierał w innej placówce. Od pracownicy bałuckiego ośrodka zażądał natychmiastowej wypłaty zasiłku.

Jak ustalono, kiedy obsługująca go kobieta próbowała wyjaśnić sytuację związaną z przeprowadzką i wyszła z pokoju, podejrzany wyciągnął nóż do cięcia tapet i zagroził drugiej pracownicy, że jeśli nie dostanie natychmiast zasiłku, zabije jej koleżankę. Był przy tym agresywny, używał wulgarnych słów. Po pewnym czasie napastnik wybiegł z punktu, a pracownicy wezwali policję.

Kilka dni później doszło do podobnej sytuacji. Podejrzany ponownie zgłosił się do ośrodka, żądając wypłaty zasiłku. Już w poczekalni zachowywał się agresywnie, wzbudzając strach wśród innych osób.

- Kiedy udało mu się skontaktować z pracownikami socjalnymi, stał się jeszcze bardziej agresywny, groził pozbawieniem życia i pobiciem. Krzyczał przy tym, że jest mu wszystko jedno, czy trafi do więzienia - relacjonował Kopania.

Agresywny mężczyzna został zatrzymany. Usłyszał zarzuty kierowania gróźb karalnych. W śledztwie nie przyznał się do zarzutów; na wniosek prokuratury trafił do aresztu. Działał w warunkach recydywy i grozi mu kara do dwóch lat pozbawienia wolności.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (57)