25 tys. worków na zwłoki przygotowano w Nowym Orleanie
25 tysięcy plastikowych worków na zwłoki przygotowało wojsko w Nowym Orleanie, licząc się z możliwością tak wielkiej liczby śmiertelnych ofiar huraganu Katrina i powodzi w tym mieście.
08.09.2005 | aktual.: 08.09.2005 19:45
Trwa akcja poszukiwania ciał zabitych. W środę w samym tylko zatopionym domu starców znaleziono zwłoki 30 osób. Wcześniej burmistrz miasta Ray Nagin powiedział, że w powodzi zginęło prawdopodobnie około 10 tys. ludzi.
Prowizoryczną kostnicę w miasteczku St Gabriel na północ od Nowego Orleanu, początkowo przewidzianą na tysiąc ciał, przebudowuje się, aby można było tam zmieścić 5 tys. Oficjalna liczba ofiar wynosi na razie tylko 73, ale przypuszcza się, że w miarę opadania wód znajdzie się wielokrotnie więcej zwłok.
Władze kontynuują tymczasem przekonywanie mieszkańców, którzy wciąż pozostają w Nowym Orleanie, aby go jak najszybciej opuścili. Zapowiedziano, że będzie się przymusowo usuwać opornych, ale służby ratownicze, wojsko i policja wstrzymują się na razie z używaniem siły.
W czwartek rano jednak zastępca szefa FEMA (federalnej agencji ds. klęsk żywiołowych) admirał Thad Allen powiedział, że rozpoczyna się operację systematycznego usuwania ludzi z domów.
Głównym zagrożeniem są obecnie choroby. W stojących wodach powodziowych, zmieszanych z nieczystościami, mnożą się wirusy i bakterie E.coli, cholery, salmonelli i innych niebezpiecznych chorób.
Istnieją obawy, że ludzie ewakuowani z Nowego Orleanu do innych miast i stanów mogli przenieść tam te zarazki. Infekcje wynikłe z obrażeń odniesionych w czasie huraganu i powodzi uznano za przyczynę czterech zgonów: trzech w Missisipi i jednego w Teksasie.
Tymczasem akcja pomocy dla ocalonych z powodzi natrafia na przeszkody.
Władze obiecały rozdać im karty debetowe, umożliwiające zakupy do wartości 2000 dolarów. Przed stadionem Astrodome w Houston w Teksasie, gdzie schroniło się 25 tys. poszkodowanych, ustawiły się kolejki po karty, ale czekających poinformowano w czwartek, że karty będą wydane później.
Ludzie ci stracili często w powodzi cały swój majątek i oszczędności.
Tomasz Zalewski