25% Polaków czytało nielegalne publikacje stanu wojennego
Co czwarty Polak w stanie wojennym czytał nielegalnie wydawane publikacje. Takie są wyniki sondażu, który razem z ośrodkiem badań GfK Polonia przeprowadziło Stowarzyszenie Wolnego Słowa.
Koordynator projektu, Adam Mielczarek, mówi, że najczęściej nielegalna prasa docierała do dużych zakładów i na wyższe uczelnie. W dużych miastach podziemna prasa trafiała do ponad połowy mieszkańców. Na wsiach dostęp do niej miało około 16% dorosłych.
Mirosław Chojecki, dziś prezes Stowarzyszenia Wolnego Słowa, a latach 80. działacz opozycji, mówi, że wyniki badań potwierdzają ogromne znaczenie podziemnej prasy. Dzięki niej społeczeństwo miało realny obraz rzeczywistości i sytuacji politycznej, co bardziej mobilizowało do walki z komunizmem.
Organizatorów sondażu najbardziej zaskoczyły dane dotyczące obecnych losów dawnych działaczy warszawskiego podziemia. Okazuje się, że jedynie 8% z nich należy do partii politycznych, a 10% pracuje w administracji państwowej.
Dawni konspiratorzy odnaleźli swoje miejsce w organizacjach pozarządowych. Adam Mileczarek mówi, że w sondażu ponad 40% pytanych deklaruje, że w ciągu ostatnich 16 lat zaangażowało się w taką działalność
Badanie przeprowadzono jesienią tego roku. Uczestniczyła w nich prawie 150-osobowa grupa działaczy kolportażu wydawnictw podziemnych.