25 lat więzienia za zabójstwo żony i usiłowanie zabójstwa córek
Na karę 25 lat więzienia skazał łódzki sąd okręgowy 34-letniego mężczyznę oskarżonego o zabójstwo żony i usiłowanie zabójstwa dwóch córek. Mężczyzna po uduszeniu żony odkręcił gaz w mieszkaniu, zostawił tam swoje dzieci, zamknął drzwi i uciekł. Wyrok nie jest prawomocny.
Do zdarzenia doszło w lipcu ubiegłego roku w Łodzi. Według ustaleń sądu w czasie awantury domowej 34-letni Marek M. udusił swoją żonę. Później spakował się i odkręcił kurki od kuchni gazowej. Zamknął od zewnątrz drzwi mieszkania, zostawiając w nim dwie śpiące córki w wieku 5 i 8 lat i uciekł.
Dzieci uniknęły śmierci, bowiem starsza z córek obudziła się, zakręciła gaz i wezwała policję. Stężenie gazu było tak duże, że w każdej chwili mogło dojść do eksplozji. Mężczyzna został zatrzymany kilka dni po zabójstwie.
Przed sądem Marek M. nie przyznał się do usiłowania zabójstwa dzieci. Utrzymywał, że gaz ulatniał się z nieszczelnej kuchenki. Sąd ustalił jednak, że mężczyzna celowo odkręcił gaz, a z zeznań starszej córki wynika, że odkręcone były wszystkie palniki w kuchence gazowej. W domu wcześniej dochodziło do awantur wywoływanych przez oskarżonego, który w ich trakcie groził, że zabije swoją żonę, a jego dzieci nikt inny nie będzie wychowywał.