25 lat więzienia dla zabójcy ciężarnej kobiety
Sąd Apelacyjny w Gdańsku zmniejszył z
dożywotniego więzienia na 25 lat karę dla 29-letniego
Bartosza Horodecznego z Gdyni za zabójstwo jego 30-letniej
przyjaciółki. Kobieta była w ósmym miesiącu ciąży.
06.10.2004 19:25
W przypadku tej zbrodni nie może być mowy o szczególnym okrucieństwie, jak uznał to sąd niższej instancji, gdyż, choć oskarżony zadał swojej ofierze kilka uderzeń w głowę drążkiem do kierownicy samochodu, to śmierć kobiety nastąpiła niemalże błyskawicznie - powiedział w uzasadnieniu sędzia gdańskiego Sądu Apelacyjnego, Mirosław Cop.
Sąd Apelacyjny wyjaśnił, że ze szczególnym okrucieństwem mamy do czynienia wtedy, gdy ofiara jest dręczona i zadawane jej cierpienie jest ponad miarę.
W maju 2004 r. Sąd Okręgowy skazał Horodecznego na karę dożywotniego więzienia. Od tego wyroku odwołał się jego obrońca.
Według prokuratury, co potwierdziły obie instancje sądowe, oskarżony zabił kobietę, ponieważ nie chciał kontynuować z nią związku i zostać ojcem dziecka. Znajomość ta - jak wyjaśniał sam Horodeczny - "komplikowała mu życie". Poznał Katarzynę M., gdy był w separacji z żoną. Spotykając się z M., miał też romans z inną kobietą.
Mężczyzna zabił Katarzynę M. kilkoma uderzeniami metalowej blokady do kierownicy w samochodzie. Do zabójstwa doszło nad jednym z kaszubskich jezior, gdzie oboje pojechali na wycieczkę.
Pod koniec maja 2003 r. przez kilka dni zaginionej szukały setki policjantów. Przez czas poszukiwań Horodeczny kontaktował się z bliskimi Katarzyny M. i dopytywał się o jej los. Aby zapewnić sobie alibi, tuż po zbrodni dzwonił kilkakrotnie na telefon komórkowy swojej ofiary. Ciało kobiety, leżące w polnym rowie w okolicach miejscowości Zawory w pobliżu Kartuz, znaleźli turyści. Wkrótce zatrzymano sprawcę, który przyznał się do zbrodni.