Na rok w zawieszeniu na dwa lata sąd skazał Marcelego Ż. za groźby pozbawienia życia wobec świadków w procesie.
W październiku 1998 r. 16-letni Maciek razem ze swoimi znajomymi wybrał się na dyskotekę. Gdy czekali na autobus, z przejścia podziemnego na ul. Targowej wyszło kilku młodych mężczyzn. Jeden z nich podszedł do stojącej na przystanku grupy, doszło do wymiany zdań, a następnie do szarpaniny. Zdaniem pokrzywdzonych, mężczyźnie nie podobało się, że stojąca na przystanku grupa śmiała się.
W pewnym momencie ktoś krzyknął: "on ma nóż", po czym wszyscy zaczęli uciekać. Maciek uciekł i ukrył się w kartonie przy śmietniku, napastnicy znaleźli go jednak, wyciągnęli i zaczęli bić. Jeden z nich ugodził go nożem. Zdaniem prokuratury zrobił to właśnie Tomasz S. (aso)